Firma Cafe Ul - produkcja torów, ciast i słonych przekąsek z naturalnych składników - działa od 2015 r. Początkowo panie prowadziły kawiarnią ze swoimi ciastami w budynku michałowickiej biblioteki. Potem zajęły się produkcją, pieczeniem i dekorowaniem tortów w swojej pracowni cukierniczej, w domu przy ul. Klonowej w Michałowicach.
- Przechodząc na własną działalność i zajęcie się tylko pieczeniem cist w swojej pracowni nie było łatwą decyzją. Miałyśmy trochę obaw, ale teraz okazuje się, że to był dobry krok - mówi Anna Staśko, synowa, młodsza z twórczyń tortów.
Część działalności - tę związaną z poszukiwaniem klientów i oferowaniem swoich usług - przeniosły do internetu, bo poprzez stronę internetową, facebooka i instagrama kontaktują się z klientami, przyjmują zamówienia, ale można do nich też dzwonić, pisać na maila.
Cafe Ul to zgodny duet teściowej i synowej, które z lokalnych produktów tworzą słodkości, torty i ciasta oraz przekąski. Za swoja działalność otrzymały nagrodę - znak jakości Spichlerz Koronny przyznawany przez LGD Korona Północnego Krakowa.
Agnieszka Staśko po odebraniu tej nagrody zaznaczała, że robią ciasta, torty i inne wypieki na bazie naturalnych produktów i owoców. - Latem są to owoce sezonowe, a jesienią i zimą wykorzystujemy rodzynki, orzechy, owoce kandyzowane, szyszki, dereń - mówi pani Agnieszka. Ma 36-letnie doświadczenie w kuchni, bo wiele tajników poznała za sprawa babci, która piekła na wesela.
- W czasie epidemii i zakazów w organizowaniu imprez, uroczystości, zabaw zapotrzebowanie na ciasta torty i przekąski zostało ograniczone. Na początku pandemii - wiosną miałyśmy trochę przestoju, ale teraz znów możemy pracować. Nawet na niewielkie spotkania rodzinne nasi klienci zamawiają torty - mówi pani Anna.
A ponadto na czas "domowego zamknięcia" i ograniczeń panie wymyśliły słodkie boksy. To taka oferta na niby jedno ciasto, ale jedno tylko pod względem wielkości, bo boks wielkości tortownicy wypełniają nie jednym, a czterema lub ośmioma kawałkami ciast w kilku rodzajach i smakach.
Wielkim sukcesem tortów Agnieszki Staśko i Anny Staśko jest ich niepowtarzalny wygląd. Pomysły na zdobienie tortów w głowach tych twórczyń słodkości powstają w mgnieniu oka. Często dokładają do nich jadalne kwiaty. Dla starszej z pań ulubionymi motywami zdobniczymi są żywe kwiaty - prosto z ogrodu. - Mogę zrobić różę z masy cukrowej, ale po co zastępować naturę, żywy kwiat jest zawsze piękniejszy - podkreśla pani Agnieszka.
Jej synowa natomiast jest pasjonatką tort w stylu artystycznej bohemy, kojarzony z luzem, swobodą i wygodą. - Boho to mój ulubiony motyw - przyznaje Anny Staśko. Na torcie ten styl oznacza m.in. suszone kwiaty i trawy, czasem powiewające przy każdym ruchu obok tortu. W zdobieniu pomaga także mąż pani Anny, robi napisy do tortów - projektuje je i wycina z dekoracyjnych materiałów.
Klasyką w tej pracowni cukierniczej jest tort z malinami i śmietana, ale jeśli trzeba zrobią tort soczyście pomarańczowy, arbuzowy lub tort ocean z niebiesko-zieloną galaretką i piaszczystą plażą z pokruszonych ciastek.
Michałowice. Najpiękniejsze ogrody w gminie. Rozstrzygnięto ...
