Polskie górki nie mogły zrobić na nim wrażenia. Choć nie wygrał żadnego etapu, przyjeżdżał w czołówce na tych kluczowych, a na „czasówce” był drugi. Najlepszy z Polaków – Rafał Majka uplasował się na 18. miejscu w „generalce”.
Nasz narodowy wyścig zwykle rozstrzyga się na sekundy. Tak było i tym razem. 13-sekundowy zapas nad Włochem Diego Ulissim w zupełności wystarczył. Zwłaszcza, że ostatni etap to zwykle popis sprinterów. Tak było i teraz na ostatnim odcinku z Wieliczki do Krakowa.
Wcześniej jednak była szansa dla sprinterów. I czwórka podjęła próbę. Wśród niej był Marcin Budziński z reprezentacji Polski. Wygrał lotną premię w Myślenicach. Uciekinierzy początkowo mieli mały zapas nad grupą – kilkadziesiąt sekund, a z czasem przewaga urosła do blisko dwóch minut. Jednak im bliżej było mety tym mniejsze szanse powodzenia ucieczki. Na 45 km przed metą mieli około pół minuty przewagi. Budziński zdążył jeszcze wygrać premie specjalne w Czernichowie i Kaszowie, ale los kwartetu był przesądzony.
Jednak ostatnia dwójka czyli Budzński i Archie Ryan została doścignięta dopiero na 3,3 km przed metą. Na Błoniach finiszowała więc cała grupa. Z niej najszybszy był Olav Kooji. A więc w teamie Visma cieszono się podwójnie.
nam została radość z najlepszego górala - Michała Paluty i najaktywniejszego kolarza wyścigu - Norberta Banaszka.
- To był dla nas bardzo dobry weekend – ja wygrałem wyścig, a Olav etap – komentował na mecie zwycięzca TdP. - Jestem więc bardzo zadowolony. Dobrze, że udało nam się dogonić ucieczkę. Fajnie było wrócić do Polski. Moja żona jest w ciąży, wracam więc do niej teraz.
7. etap, Kopalnia Soli Wieliczka – Kraków (142,1): 1. Olav Kooji (Holandia, Team Visma Lease a bike) 3:04.08 godz.2, Tim Merlier (Belgia, Soudal Quick Step), 3. Gerben Thijssen (Belgia, Intermarche) – ten sam czas
Klasyfikacja generalna: 1. Jonas Vingegaard (Dania, Visma) 24:26.22 godz., 2. Diego Ulissi (Włochy, UAE Team) 13 s straty, 3. Wilco Kelderman (Holandia, Visma) 20… 18. Majka 2.14 min.
