Tragiczny finał pożaru domu jednorodzinnego w Niedźwiedziu. Nie udało się uratować życia jednego z domowników

We wtorek, 4 kwietnia, około godz. 15.30, do Komendy Powiatowej PSP w Limanowej dotarła informacja, że płonie jeden z domów w Niedźwiedziu. Na miejsce zadysponowane zostały cztery zastępy z PSP oraz jednostki OSP z Mszany Górnej, Mszany Dolnej, Niedźwiedzia, Kasinki Małej, Łostówki i Raby Niżnej.

Gdy służby dotarły na miejsce okazało się, że płonie drewniany budynek mieszkalny. W chwili pojawienia się ognia w domu znajdowały się cztery osoby. Trzem z nim udało się wydostać z płonącego budynku przed przybyciem, ale w środku został jeden mężczyzna.

Strażacy od razu weszli do płonącego budynku i zaczęli przeszukiwania domu w poszukiwaniu mężczyzny. Znaleźli go w jednym z pomieszczeń i niezwłocznie wynieśli na zewnątrz. Poszkodowanym zajęła się załoga pogotowia ratunkowego. Mimo usilnych prób ratowników, nie udało się mężczyźnie przywrócić funkcji życiowych.

Akcja gaśnicza prowadzona była do godz. 20. Strażacy nie tylko gasili płonący dom, ale także zabezpieczyli inne budynki przed rozprzestrzeniającym się ogniem. Budynek znajdował się bowiem w zwarte zabudowie. Dlatego w akcji brało udział tak wiele zastępów strażackich.

Na miejscu tragedii czynności dochodzeniowe prowadzili policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledztwo wykaże co było przyczyną wybuchu pożaru.

Mur cmentarza w Gorlicach grozi zawaleniem