By nie oglądać się na nikogo, krakowianie powinni więc sięgnąć po trzy punkty. W wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem może to być bardzo trudne, bo w tym sezonie na obcym boisku wygrali tylko raz – w Chorzowie z Ruchem na inaugurację tegorocznych zmagań. Mają jednak przewagę psychologiczną nad wrocławianami – w jesiennym meczu zremisowali we Wrocławiu 2:2 po golu Damiana Dąbrowskiego z karnego w 90 min, a niedawno u siebie pokonali Śląsk 1:0.
- Spokojnie to będzie dopiero, jak postawimy kropkę nad i – mówi szkoleniowiec "Pasów" Jacek Zieliński. - Sytuacja się poprawiła, ale dalej jesteśmy mocno sprężeni, skoncentrowani. Walka trwa. Myślę, że nasze dotychczasowe wyniki w meczach ze Śląskiem w tym sezonie nie będą się liczyć. Wrocławianie mają taki atut, że w dwóch ostatnich meczach u siebie zdobyli dziesięć bramek. Na pewno taki fakt buduje ten zespół. My o tym pamiętamy, zdajemy sobie z tego sprawę. Mecze ze Śląskiem były otwarte, obfitowały w wiele sytuacji podbramkowych. Myślę, że tak będzie i teraz, ale mecz jest innego gatunku, bo jeden i drugi zespół chciałby mieć już spokój, więc element nerwowości z pewnością będzie.