Młodzież z Cracovii dała sobie radę
- Zagraliśmy przede wszystkim po to, by utrzymać rytm meczowy. Mieliśmy pierwszą kolejkę ekstraklasy, a aż dwa tygodnie przerwy po niej byłoby niewskazane - przyznał szkoleniowiec. - Były sytuacje bramkowe, choć może nie klarowne. Oba zespoły bardziej nastawiły się grę defensywną i dobrze im to wychodziło.
Ważne, że szansę gry dostali wszyscy zawodnicy, którzy pojechali na mecz. Zmian było dużo. - Wiadomo, jaka była pogoda, boisko też nie było najlepsze. Taki był plan, by dać wszystkim pograć. Ostatnie pół godziny występowaliśmy bardzo młodzieżowym składzie, młodzi zawodnicy dobrze sobie wtedy radzili - przyznał trener.
Hoskonen musiał dyrygować obroną Cracovii w meczu z Gianniną
Co ciekawe, jedynym piłkarzem Cracovii, który zaliczył pełne 90 minut, był Arttu Hoskonen. Jak mówi trener, to nie było tak, że akurat ten gracz musiał coś "nadrabiać". - Po prostu już nie było nikogo na zmianę - uśmiechnął się Zieliński.
- Dla Arttu to dobrze, że tyle pograł. W końcówce musiał być liderem obrony, skutecznie dyrygował młodymi zawodnikami - mówił trener
W następnej kolejce piłkarzy Cracovii czeka mecz z Radomiakiem (w sobotę, 5 sierpnia). "Awaryjny" sparing niewiele zmieni w przygotowaniach. - Liga to liga, a sparing to sparing. W kontekście następnego meczu to spotkanie nie ma znaczenia. Może jedynie pod tym względem, że dwóch zawodników, Bochnak i Knap, troszkę ucierpiało. Są poobijani, ale zakładam, że od poniedziałku normalnie będziemy przygotowywać się w komplecie - mówi trener.
