Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener w Cracovii: Bakero, Stawowy, Ulatowski?

Jacek Żukowski
Piłkarze "Pasów" trenowali w poniedziałek jeszcze pod wodzą trenera Rafała Ulatowskiego, którego dni (godziny?) w Cracovii są  policzone
Piłkarze "Pasów" trenowali w poniedziałek jeszcze pod wodzą trenera Rafała Ulatowskiego, którego dni (godziny?) w Cracovii są policzone Jan Hubrich
Cracovia - ostatnia drużyna w tabeli - była w poniedziałek w centrum uwagi futbolowej Polski. Ważył się bowiem los trenera Rafała Ulatowskiego, który przegrał z "Pasami" osiem z dziesięciu meczów ligowych w tym sezonie.

Trener nie podał się do dymisji, prowadził w poniedziałek zajęcia, choć już w niedzielę de facto pożegnał się z piłkarzami i było wiadomo, że klub będzie rozwiązywał z nim kontrakt.

Zobacz także: Ulatowski: Życie nas brutalnie weryfikuje

Po zakończonym treningu udał się natychmiast na rozmowę do wiceprezesa Jakuba Tabisza.

Prezes MKS Cracovia SSA Janusz Filipiak przebywa w Szwajcarii i na odległość monitoruje zatrudnienie nowego szkoleniowca.

W poniedziałek pojawiła się informacja, że klub rozmawia z Jose Marią Bakero, hiszpańskim trenerem, który miesiąc temu został zwolniony przez Polonię Warszawa.

- Prowadzimy wielowątkowe rozmowy - powiedział nam prezes MKS Cracovia SSA. - Wszystko jest możliwe. Bakero? Stawowy? Tak, różni ludzie pracują dla nas, szukając trenera. Nie rozwiązaliśmy kontraktu z trenerem Ulatowskim, ale on wie, że szukamy nowego szkoleniowca.

Finansowe wymagania Hiszpana mogą być jednak trudne do spełnienia przez krakowian.

Kiedy może nastąpić zmiana? Przed Cracovią już w środę pucharowy mecz z Lechem Poznań i kolejny ligowy - w sobotę z Polonią Bytom.

- Nie wiem, kiedy zapadnie decyzja - stwierdził w poniedziałek Janusz Filipiak. - Może za parę godzin, a może za kilka dni...

Wiele wskazywało na to, że najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji szkoleniowca jest Wojciech Stawowy, trener kojarzony z największymi sukcesami "Pasów" w ostatnich latach - awansem z III do I ligi, którego 10-letni kontrakt zawarty w 2006 r. został rozwiązany po miesiącu. Problemem jest jednak to, że Stawowy od 1,5 miesiąca pracuje w GKS-ie Katowice.

- Moja sytuacja wygląda tak, że kluby muszą się porozumieć, bym mógł przyjść do Cracovii - mówi Wojciech Stawowy. - Nie mogę zdradzać tego, co mam zapisane w kontrakcie, lecz jest w nim klauzula o możliwości odejścia do ekstraklasy, musi się to jednak odbyć z odpowiednim wypowiedzeniem, bo GKS musi mieć czas na znalezienie trenera. Rozmawiałem z Cracovią i z moim obecnym pracodawcą, ta decyzja nie zależy ode mnie, tylko od dwóch klubów.
Jak się dowiadujemy, katowiczanie za zwolnienie szkoleniowca żądają miliona złotych! A termin wypowiedzenia kontraktu to miesiąc.

Prezes Janusz Filipiak nie będzie skłonny wyłożyć tak wielkich pieniędzy za zerwany kontrakt Stawowego, ale może kluby dogadają się na mniejszą kwotę?

W każdym razie Stawowy nie bałby się przyjść do drużyny, która znajduje się w tak beznadziejnym położeniu.

- To jest Cracovia, a wiadomo, ile ten klub dla mnie znaczy - mówi Stawowy. - Cracovii trzeba pomóc, nie można się tego bać. Trzeba wierzyć, że Cracovię można w lidze utrzymać. Ma za dobry zespół, by spaść z ekstraklasy. Czasami zdarzają się takie sytuacje, że jest chwilowe załamanie, że coś się nie układa. Trzeba przepisać dobrą receptę i leczyć pacjenta. Na pewno będę jej kibicował, by pozostała w lidze.

A może szkoleniowiec będzie miał wydatny udział w tym, by tak się właśnie stało? To zależy już od chęci wyasygnowania pokaźnej sumy przez prezesa Filipiaka.

Jeszcze urzędujący trener Cracovii - Ulatowski - jest w bardzo niewdzięcznej sytuacji. Prowadził trening i musi myśleć o meczu z Lechem, choć w każdej chwili może go w klubie już nie być.

Jak na tę dziwną i mało komfortową sytuację reagują piłkarze?

- Nie zamierzam tego komentować, tak umówiliśmy się w szatni - mówi bramkarz Cracovii Marcin Cabaj. - To nie leży w naszej gestii, od tego jest prezes Filipiak, my na ten temat nie chcemy nic mówić, przygotowujemy się do meczu z trenerem Ulatowskim. Szkoleniowiec powiedział nam o sytuacji przed treningiem, ale co? Niech to zostanie między nami. Wiadomo, że jak nie ma sukcesów, to się szuka różnych rozwiązań, począwszy od zawodników, nie wyłączając z tego trenerów.

- Każdy czuje, jaka jest atmosfera w klubie - mówi Sławomir Szeliga, pomocnik "Pasów". - Każdy chodzi smutny. Trzeba coś zrobić. Staramy się o tym nie myśleć. Decyzja należy do zarządu klubu. Sytuacja w tabeli jest krytyczna. Następny ligowy mecz z Polonią Bytom po prostu musimy wygrać, nie ma innej możliwości. A jest jeszcze wcześniej Puchar Polski, którego nie zamierzamy odpuszczać. Kto wyjdzie na to spotkanie, zagra na sto procent swoich możliwości.

Wszyscy czekają na wtorek i być może przerwanie stanu zawieszenia, który dla wszystkich - piłkarzy, trenerów i władz - klubu jest wyczerpujący.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz, jak** poruszać się po Krakowie**1 listopada
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziśZobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska