https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudny początek młodej drużyny Hutnika Kraków w nowym sezonie 2. ligi. Wysoka porażka w Jastrzębiu-Zdroju

Krzysztof Kawa
W Hutniku Kraków pojawiło się siedmiu nowych graczy
W Hutniku Kraków pojawiło się siedmiu nowych graczy hutnikkrakow.com
Choroba Igorsa Tarasovsa okazała się brzemienna w skutki. Łotysz zapewne w pojedynkę nie zapobiegł by utracie aż trzech goli w pierwszych 22 minutach meczu z GKS Jastrzębie, ale może z doświadczonym stoperem w składzie cała defensywa Hutnika spisywała by się lepiej. Piątkowy wieczór okazał się bardzo trudny dla przebudowanej drużyny Macieja Musiała, która przegrała na inaugurację nowego sezonu 2. ligi aż 0:5.

W przedmeczowym wywiadzie dla klubowych mediów Maciej Musiał podkreślił, że z pięciu tygodni przygotowań aż trzy poświęcił na selekcję nowych zawodników, a w pełni wartościowe pod względem pracy treningowej były jedynie ostatnie dni, zwieńczone bardzo udanym sparingiem z Wiślanami Jaśkowice. I to właśnie na sposobie gry swojej drużyny w tej potyczce, a nie tylko na efektownym wyniku (6:2), opierał swój optymizm przed drugoligową inauguracją.

Optymizm trenera Hutnika ulotnił się jednak szybciej niż ktokolwiek mógł przypuszczać, bo już w 2. minucie po pierwszym kornerze dla gospodarzy najwyżej do piłki wyskoczył Michał Bednarski i skierował ją głową do bramki. A sześć minut później Oliwer Jakuć ograł na boku obrony Filipa Janię i wyłożył piłkę Szymonowi Kiebzakowi, który miał w polu karnym mnóstwo czasu, by strzelić nie do obrony.

Było źle, a za chwilę jeszcze gorzej. Kiebzak wbiegł w strefę Michała Zięby i niewiele zabrakło, by jeden z jego partnerów doszedł do dośrodkowania, z kolei po drugiej stronie hutniczej defensywy równie beztrosko hasał sobie Bednarski, wykładając piłkę na głowę Kiebzaka.

I to właśnie ten gracz umieścił piłkę w siatce gości w 22. minucie, choć można było się spodziewać, że interweniujący Dorian Frątczak nie jest bez szans, by ją wybić poza światło bramki.

Krakowianie grali bojaźliwie, widać było, że nowym piłkarzom brakuje zgrania. Z konieczności na środku ataku został ustawiony Michał Głogowski, wychowanek Wisły, który w Centralnej Lidze Juniorów występował jako skrzydłowy. To piłkarz dobrze wyszkolony technicznie i trzeba przyznać, że choć nie zawsze podejmował słuszne decyzje, to w polu karnym umiał utrzymać się przy piłce i po jego akcjach jastrzębianie musieli w swoich szeregach włączać głośny alarm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Na stratę trzech goli trener Hutnika zareagował w przerwie wpuszczeniem do środka pola ofensywnego Patrika Misaka. Skoro doświadczonego Słowaka zabrakło w wyjściowym składzie, to znaczy, że nie jest jeszcze gotowy do gry przez pełne 90 minut, bo to piłkarz o „najmocniejszym” CV w talii Musiała.

W odwodzie pozostaje Marcin Budziński, ale przed nim, z uwagi na karę z wiosny, jeszcze dwa mecze pauzy. Zanim wróci na boisko, hutnicy muszą sobie radzić z Ukraińcem Jewhenijem Bełyczem, który pokazał w Jastrzębiu potencjalne możliwości, ale jedna, dwie akcje to zdecydowanie za mało, by mówić o udanym występie.

Skoro na wstępie wywołaliśmy nazwisko Tarasovsa, to warto zauważyć, że jego rodak Deniss Rakels niespecjalnie pomógł tego dnia Hutnikowi i zszedł z boiska tuż przed tym, gdy Konrad Kargul-Grobla trafił po rykoszecie od Jani do bramki krakowian z rzutu wolnego.

Do końca meczu pozostawał kwadrans i na boisko zaczęli wchodzić kolejni rezerwowi. Sami juniorzy: Szymon Bil - 16 lat, Krystian Stodulski - 16 lat, Anthony Ikwuka - 17 lat, Oliwier Soprych - 19 lat. Hutnik szczyci się swoim młodym składem, ale jak zauważył przed meczem trener Musiał, trochę zbyt młodym, szczególnie jeśli chodzi o ławkę, by móc w każdym meczu sięgać po punkty. Szczególnie z tak niewygodnym i dobrze przygotowanym rywalem, jakim tego dnia było GKS Jastrzębie.

Wysokie zwycięstwo gospodarzy podkreślił piątym golem w doliczonym czasie 19-letni Karol Fietz, z łatwością ogrywając w polu karnym kapitana gości Macieja Urbańczyka.

GKS Jastrzębie - Hutnik Kraków 5:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Bednarski 2, 2:0 Kiebzak 8, 3:0 Kiebzak 22, 4:0 Kargul-Grobla 74, 5:0 Fietz 90+2.
Jastrzębie: Drazik - Flak, Lech, Baranowski, Kucharczyk, Mucha (66 Kargul-Grobla) - Jakuć (66 Maszkowski), Paprzycki (79 Rogala), Fietz - Kiebzak (73 Jadach), Bednarski (73 Matysek).
Hutnik: Frątczak - Zięba (66 Soprych), Hoyo-Kowalski, K. Głogowski, Jania - Urbańczyk, Górski (46 Misak), Bełycz (66 Bil) - Słomka, M. Głogowski (86 Stodulski), Rakels (73 Ikwuka).
Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork). Żółte kartki: Paprzycki, Flak - Ikwuka.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska