Przed chwilą zakończyła się transmisja na żywo z przejazdu samochodu z trumną Muhammada Alego, który w kolumnie limuzyn i wśród wiwatującego tłumu jechał ustrojony kwiatami przez rodzinną miejscowość nieodżałowanego pięściarza Louisville w stanie Kentucky. 30-kilometrowa trasa konduktu żałobnego właśnie dobiegła końca i rozpoczęła się prywatna ceremonia pogrzebowa na lokalnym cmentarzu. Ostatnim akordem celebry będzie wielowyznaniowe nabożeństwo.
Były trzykrotny mistrz świata wszech wag borykał się z chorobą Parkinsona, ale poniósł śmierć na skutek problemów z oddychaniem, a bezpośrednią przyczyną zgonu był wstrząs septyczny.
Podczas ostatniego pożegnania uroczystą przemowę wygłosi były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton, który będzie wspominał "największego z największych", a przywileju znalezienia się w gronie znanych osób, które poniosą trumnę z ciałem legendy, dostąpił były mistrz świata w boksie zawodowym w wadze ciężkiej Lennox Lewis.
- Dla mnie to wielka godność, że mogę oddać hołd Muhammadowi Alemu, który był moim idolem. Uważam, że już nigdy nie objawi się sportowiec, który byłby większy od Niego - powiedział Brytyjczyk, mający na swoim koncie zwycięstwa nad Andrzejem Gołotą i Mikiem Tysonem.