Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. Ludzie bronią „Lecha”. Nie chcą powiększenia piaskowni

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Mieszkańcy os. Siersza w Trzebini w środę po raz kolejny spotkali się w Willi Not, aby wyrazić swoje niezadowolenie z ustaleń zawartych w nowym studium zagospodarowania przestrzennego. Dokument ten ma duży wpływ na zmianę miejscowego planu, przez co może rozbudować się pobliska piaskownia. Zastrzeżenia mają także mieszkańcy sąsiednich osiedli Gaj i Gaj Zacisze.

- Zmiany te dają zgodę na rozszerzenia terenu, z którego piasek wydobywa piaskownia. Na tym ucierpi ujęcie wody „Lech” - mówi Artur Duda, mieszkaniec os. Siersza.

Gorąca dyskusja

Atmosfera podczas spotkania była gorąca, mieszkańcy ostro krytykowali plany burmistrza i samorządowców. „Na taczki z burmistrzem”, „hańba”, „postawić szubienicę” - takie okrzyki można było usłyszeć z niezadowolonego tłumu.

Emocje były duże, bo ludzie nie rozumieją, dlaczego ktoś chce powiększyć o 54 ha obszar, z którego piasek może wydobywać działająca tam firma DB Schenker. To na jej wniosek radni zajęli się opracowywaniem nowego studium.

Na spotkaniu pomimo zaproszenia nie pojawi się ani burmistrz Trzebini, ani chrzanowski starosta. Nie pojawił się też żaden przedstawiciel piaskowni, by przedstawić swoje argumenty. Było za to kilku radnych.

- To przykre, że burmistrz nie przyszedł. Widocznie bał się spojrzeć ludziom w oczy - dodaje Artur Duda.

Poważne zagrożenie

Ludzie podczas spotkania dyskutowali o potencjalnych zagrożeniach, jakie mogą nieść ze sobą zmiany. Jak przekonywali przeciwnicy piaskowni, na skutek wydobycia piasku zostanie zniszczony naturalny filtr, jaki stanowi piasek.

- Zanieczyszczenia będą się dostawać do wód podziemnych, degradując je - przestrzega Marian Kokoszka, przewodniczący rady os. Siersza.

Według opracowania Głównego Instytutu Górnictwa zmniejszenie obszarów, w których gromadzona jest woda można skutkować spadkiem wydajności ujęcia „Lech” o 10-15 proc. Spowoduje to konieczność zakupu droższej wody ze zbiornika w Dziećkowicach. W efekcie może odbić się na rachunkach. Pieniądze to jednak nie wszystko.

- Woda z ujęcia „Lech” jest bardzo czyta. Ta z Dziećkowic już tak dobra nie jest - dodaje Tomasz Szyguła, mieszkaniec os. Siersza.

Komu to się opłaci?

Mieszkańcy os. Siersza to w dużej mierze osoby w przeszłości pracujące w kopalni „Siersza”. Doskonale wiedzą, że czasem trzeba ponieść ofiarę w postaci np. degradacji terenu, by stworzyć nowe miejsca pracy. Tak było w przypadku wspomnianej kopalni. Dziś już nie fedruje, jednak jej skutki są odczuwalne i będą jeszcze przez wiele lat.

Jak przekonywali w przypadku firmy DB Schenker trudno doszukać ekonomicznego uzasadnienia dla gminy lub jej mieszkańców planów udostępnia kolejnych terenów piaskowni.

- Rocznie do budżetu gminy firma wpłaca zaledwie 80 tys. zł z tytułu opłaty eksploatycyjnej. Zatrudnia tylko kilka osób - wylicza Marian Kokoszka.

Głosowali w ciemno?

Członkowie Komisji Rozwoju Gospodarczego i Przedsiębiorczości dzień wcześniej, podczas wtorkowego posiedzenia, wbrew ludziom, przegłosowali nowe studium. Jej przewodniczący - Stefan Adamczyk, tłumaczył się z tego mieszkańcom os. Siersza.

- Dokumenty trafiły do nas późno i nie mieliśmy wystarczająco czasu, by dobrze się z nimi zapoznać - mówił. Obiecał, że pomoże. Poinformuje innych radnych o zagrożeniach i będzie ich przekonywać, żeby zagłosowali przeciwko. Uchwała ma być przedstawiona podczas sesji Rady Miasta 1 grudnia.

Ludzie liczą, że radni tym razem ich nie zawiodą. Mają w pamięci ich wpadkę z poprzedniej kadencji, gdy przyjęli zmiany pozwalające na budowę kompostowni na os. Siersza. Na szczęście opamiętali się w obecnej kadencji i zmienili plan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska