https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. Zielona szkoła okazała się droższa o 100 tys. zł

Sławomir Bromboszcz
Dodatkowe 100 tys. zł trzeba było wydać na wynajęcie lepszych ośrodków dla dzieci z Trzebini, które pojechały na zieloną szkołę.

Rodzice, nauczyciele i samorządowcy spotkali się w minioną środę, by podsumować aferę dotyczącą pobytu dzieci w ośrodku „Trojak” w Rowach. Zwyciężył on w przetargu. Jak się okazało,niska cena była adekwatna do standardu. Były w nim zniszczone i brudne meble, w łazienkach kamień i rdza, a sufity popękane. Trzeba więc pilnie było poszukać innych noclegów.

Samorządowcy zapewniali rodziców, że procedura przetargowa została przeprowadzona poprawnie, bo... nie było w niej mowy o wizycie w ośrodku przed podpisaniem umowy.

W szczycie sezonu nie było proste znalezienie innych miejsc, w efekcie uczniowie trafili do kilku różnych placówek. Pobyt tam był droższy. To spowodowało, że koszty zielonej szkoły z kwoty 328,9 tys. zł wzrosły o blisko 100 tys. zł. Rodzice jednak nie zapłacą więcej, różnicę pokryje gmina.

Na spotkaniu padł pomysł, by w przyszłym roku to nie Trzebińskie Centrum Administracji, a rodzice wspólnie z dyrektorami szkół wybierali ośrodki, do których pojadą ich pociechy.

- Rodzicie mieliby wówczas duży wpływ na wybór ośrodka - mówi Wojciech Hajduk, wiceprzewodniczący Komisji Edukacji i Kultury gminy Trzebinia.

WIDEO: Juwenalia porwały w wir szaleństwa mieszkańców Oświęcimia

Autor: Taida Jasek, Gazeta Krakowska

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Ja
Afera zrobiona przez rodziców i naprawde wyolbrzymienie problemu. Dzieciom nic sie nie stalo. I nic by im sie nie stalo gdyby tam zostaly. Rodzice przyzwyczajaja do luksusu a potem dzieciaki sa wybredne. Dzieci w tym wieku nie mysla o tym jakie standardy sa w hotelu (no chyba ze tak ukierunkuja je rodzice!) tylko o dobrej zabawie. Jakas szkola przetrwania musi byc. 20, 30 czy 40 lat temu nikomu takie warunki nie przeszkadzaly. Pomimo tego dzieci zostaly przekwaterowane a rodzice dalej nagonka. Ludzie trzeba bylo dzieci w ogole nie puszczac skoro czepiacie sie o byle gowno. Moim zdaniem o wiele lepszym pomyslem jest przetarg niz samodzielny wybor zakwaterowania przez rodzicow. Ci co sraja pieniedzmi beda chcieli nie wiadomo jakiego poziomu, a co z osobami ktorych na takie warunki nie stac? O wiele bardziej sprawiedliwe jest wybranie wspolnie ale blagam NIE rodzice! Zaraz beda klotnie i wyrzuty bo kazdy chce zeby jego dziecko pojechalo do osrodka ktore on sam znajdzie czy wybierze. To nie jest zdrowe. Rodzice kiedys potrafili wspolgrac a teraz tylko rywalizuja miedzy soba. Bo moje najlepsze, najpiekniejsze (fak!) Wladza ma nauczke ze na gebe nic sie nie zalatwia. Trzeba bylo fakt faktem osrodek sprawdzic. Mam nadzieje ze w przyszlym roku tak wlasnie bedzie.
G
Gość
Brawo! Ja wiem, że chodzi o dobro dzieci i wcale się nie dziwię rodzica że walczyli o dobro dzieci. Ale zwalenie winy na TCA to piękny ruch że strony samorządowców. Wiadomo, że jeżeli chodzi o oświatę to w Trzebini radni to tylko marionetki w rękach burmistrza o czym przekonaliśmy się już nie raz. Wg mnie koszt 100.000zł nie powinny być z pieniędzy naszych czyli podatników bo to nie mała kwota i mogłaby być przekazana np do chociażby budowy sali gimnastycznej w myslachowicach, jakiś plac zabaw lub inne pożyteczne inwestycje w tym rzadzonym jak prv folwarkiem miastem.
Pan Okoczuk który tak BOCHATERSKO (specjalnie przez ch) pospieszyl z odsiecza dla dzieci powinien z własnych pieniędzy pokryć ta kwotę 100tys. Wkoncu on jest zwierzchnikiem TCA, odpowiada za edukację w gminie i mógł ruszyć wcześniej lub wysłać kogoś na oględziny ośrodka do którego trafiły dzieci. I tak byłoby to taniej niż jego kilkudniowa delegacja w trakcie poszukiwania nowych ośrodków. Drodzy rodzice może pozew jednak w tą stronę, bo wciąż słyszymy tylko puste obietnice z jego strony i zero odpowiedzialności za swoje poczynania.
g
górnik
TROJAK...brzmi pięknie, położenie ...no ładna okolica, droga do plaży przez uroczy las, i na tym KONIEC. Wybudowany jak pamiętam chyba w roku 1978, ząb czasu, ah ta pazerność. Komu zabrakło wyobraźni i ochoty do sprawdzenia standaryzacji. Zaoszczędzono by 100 tysięcy ujadania się i prawdopodobnego procesu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska