Rodzice, nauczyciele i samorządowcy spotkali się w minioną środę, by podsumować aferę dotyczącą pobytu dzieci w ośrodku „Trojak” w Rowach. Zwyciężył on w przetargu. Jak się okazało,niska cena była adekwatna do standardu. Były w nim zniszczone i brudne meble, w łazienkach kamień i rdza, a sufity popękane. Trzeba więc pilnie było poszukać innych noclegów.
Samorządowcy zapewniali rodziców, że procedura przetargowa została przeprowadzona poprawnie, bo... nie było w niej mowy o wizycie w ośrodku przed podpisaniem umowy.
W szczycie sezonu nie było proste znalezienie innych miejsc, w efekcie uczniowie trafili do kilku różnych placówek. Pobyt tam był droższy. To spowodowało, że koszty zielonej szkoły z kwoty 328,9 tys. zł wzrosły o blisko 100 tys. zł. Rodzice jednak nie zapłacą więcej, różnicę pokryje gmina.
Na spotkaniu padł pomysł, by w przyszłym roku to nie Trzebińskie Centrum Administracji, a rodzice wspólnie z dyrektorami szkół wybierali ośrodki, do których pojadą ich pociechy.
- Rodzicie mieliby wówczas duży wpływ na wybór ośrodka - mówi Wojciech Hajduk, wiceprzewodniczący Komisji Edukacji i Kultury gminy Trzebinia.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Juwenalia porwały w wir szaleństwa mieszkańców Oświęcimia
Autor: Taida Jasek, Gazeta Krakowska