Trzech radnych ma sprawę w sądzie, a znów startują

Magdalena Balicka

12 listopada 2014, 6:30

Halina Henc pokazuje protokół, z którego wyrwano jej notatkę i podłożono inną.

Józef D., Jerzy B. i Stanisław S. - trzej trzebińscy radni według Sądu Rejonowego w Chrzanowie są winni podrobienia protokołu z posiedzenia komisji ochrony środowiska. Samorządowcy odwołali się od tej decyzji - rozprawa w drugiej instancji odbędzie się dopiero pod koniec listopada, już po wyborach. Tymczasem mieszkańcy z opozycją na czele nie mogą zrozumieć, dlaczego ludzie o wątpliwej uczciwości starają się o reelekcję. Czy uważasz, że radni z wyrokami mają szansę na reelekcję?

Ich nazwiska jako kandydatów firmuje swoim nazwiskiem obecny burmistrz Stanisław Szczurek.

- Wierzę, że panowie są niewinni. To radna Halina Henc zapisała w protokole z posiedzenia komisji nie to, co chcieli radni - tłumaczy kolegów burmistrz Szczurek, dodając, że jest przekonany, że sąd odwoławczy potwierdzi jego opinię i uniewinni samorządowców.
Innego zdania są mieszkańcy. - Jak można wprowadzać jakiekolwiek zmiany w podpisanym dokumencie i udawać, że nic się nie stało? - dopytuje Monika Magiel z Trzebini. Na żadnego z tych trzech radnych nie zagłosuje.

***

Na kolegów z rady doniosła Halina Henc, radna i sołtys Czyżówki. - W czerwcu 2012 roku z radnymi z komisji ds. środowiska pojechaliśmy nad zalew Gliniak w Bolęcinie, aby zdecydować, czy teren, który do tej pory dzierżawił właściciel szkółki jeździeckiej, przekazać strażakom ochotnikom, czy zostawić szkółce - wspomina Halina Henc.

Zaproponowała, by podzielić ziemię na połowę: dla druhów i miłośników koni. Swoją opinię jako sekretarz komisji zapisała w protokole i podpisała. - Zrobili to też będący ze mną na Gliniaku koledzy z rady - nadmienia. Po miesiącu przypadkowo natknęła się na dokument w biurze rady.

- Okazało się, że jedna kartka z moją opinią została podmieniona, a z treści wynikało, że jednogłośnie komisja była za przekazaniem terenu strażakom. Pozostała oryginalna tylko druga kartka dokumentu z moim podpisem - zaznacza Henc.

O zdarzeniu powiadomiła chrzanowską prokuraturę. Ta w czerwcu ubiegłego roku postawiła zarzuty trzem radnym i dwóm sołtysom. Wszyscy zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień i sfałszowanie urzędowego protokołu. Józef D. miał jeszcze jeden zarzut - zniszczenia części dokumentu.

W marcu br. Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydał w sprawie wyrok. Uznał, że wszyscy oskarżeni są winni. Józef D. został nieprawomocnie skazany na karę grzywny w wysokości 4 tys. zł. Stanisław S. i Jerzy B. dostali grzywny po 3 tys. zł. Wobec sołtysów warunkowo umorzono postępowanie.

Trzebińscy radni odwołali się od decyzji sądu. 26 listopada, czyli po wyborach samorządowych ma być rozprawa w Sądzie Okręgowym w Krakowie.

Halina Henc nie może uwierzyć, że skazani radni startują w wyborach. - Chrzanowski sąd uznał, że są winni. Doskonale o tym wiedzą. Nie mają wstydu albo myślą, że radni stoją ponad prawem - denerwuje się Halina Henc. - Mam nadzieję, że mieszkańcy ich nie wybiorą na nową kadencję.

Jeśli jednak zostaną radnymi, a sąd prawomocnie uzna ich winę, konieczne będą wybory uzupełniające w ich okręgach wyborczych.

Startują pod szyldem obecnego burmistrza
A Jerzy B., Józef D. i Stanisław S., skazani wyrokami pierwszej instancji, startują w wyborach z komitetu KWK Wspólnota Samorządowa Trzebinia. Tego samego, którego liderem i kandydatem na szefa gminy jest burmistrz Stanisław Szczurek.

- Radni są niewinni. Jestem przekonany, że sąd będzie tego samego zdania - odpowiada Szczurek na pytanie, czy nie boi się firmować swoim nazwiskiem osób o wątpliwej uczciwości i tym samym narażać wyborców na konieczność przeprowadzenia kolejnych wyborów, jeśli sąd okręgowy potwierdzi wyrok niższej instancji.

Radny Jerzy B. nie chce wypowiadać się na temat swego startu w wyborach samorządowych. W rozmowie z reporterem "Gazety Krakowskiej" poinformował tylko, że nie czuje się winny.

Józef D. i Stanisław S. byli dla nas niedostępni pod telefonem komórkowym.