Shopping Queens. Królowe zakupów
„Shopping Queens” to program, w którym, w każdym odcinku cztery kobiety rywalizują ze sobą w przygotowaniu dwóch stylizacji. Na zakupy przeznaczona jest zaledwie godzina i 1000 złotych. W tym ograniczonym czasie i budżecie trzeba kupić ubrania do dwóch stylizacji, wskazanych przez Joannę Horodyńską, polską modelkę i stylistkę telewizyjną.
- W moim odcinku tematy stylizacji to „Miłość i muzyka” oraz „Dzika pantera”- relakcjonuje Ju;ia Rafa. - Jeśli chodzi o tę godzinę na zakupy - myślałam, że to bardzo proste. W godzinę - dwie stylizacje, ale jednak nie - opowiada.
W czasie zakupów kobietom towarzyszy oczywiście ekipa programi z kamerami i całym sprzętem nagraniowym. Zagadywanie niestety rozprasza i utrudnia zakupy.
Julia z Łużnej, królowa zakupów
- Byłam w obcej galerii, nic nie mogłam sensownego znaleźć. Dosłownie pustki w sklepach i jeszcze presja czasu. Finał jest kręcony osobno, ale również nie ma czasu na szykowanie się, bo każda z nas na przebranie i „wyszykowanie” na wybieg miała parę minut - opowiada Julia.
Nagrania do programu odbyły się w marcu - zakupy w Pruszkowie a finał w Warszawie.
- Nagrania trwały pełne dwa dni. W sobotę od godz. 7 do godz. 23 a w niedziela od południa do 3 nad ranem. W moim odcinku jeszcze była taka sytuacja, że był remis dwóch uczestniczek (w tym mnie) i wtedy Joanna Horodyńska zadecydowała, kto wygrywa. Początkowo nie liczyłam na wygraną, bardziej myślałam o super przygodzie, fajnej zabawie, i zakupach za 1000 złotych jednak już w trakcie finału, jak widziałam stylizacje moich konkurentek, to zaczęłam wierzyć, że może uda mi się wygrać - wspomina Julia.
Surowe jury Shopping Queen
Mieszkanka Łużnej w powiecie gorlickim twierdzi, że jej stylizacje nie były dopracowane przez bardzo krótki czas na zakupy i mały wybór sklepów, ale stylizacje konkurentek jej zdaniem nawet nie wpisywały się w temat, co też zaznaczyło jury (Tomasz Jacyków, Karolina Pisarek, Zosia Ślotała-Haidar) i prowadząca Joanna Horodyńska.
- Gdy Joanna ogłosiła remis i czekaliśmy na ostateczny werdykt, to zaczęłam się stresować, bo czułam, że jestem tak blisko, a wszystko było w jej rękach, więc tym bardziej cieszę się z wygranej bo zadecydowała o niej Joanna Horodyńska - ikona stylu - nie ukrywa radości Julia.
Jak mówi bohaterka programu, w telewizji został pokazany tylko ułamek zakupów jak i finału, który trwał o wiele dłużej niż te kilka zaprezentowanych w czasie emisji minut
- W programie usłyszałam bardzo dużo pozytywnych komentarzy i komplementów od jury, których się kompletnie nie spodziewałam, ale już wtedy sobie myślałam, że nawet jeśli nie wygram, to te opinie zdecydowanie to rekompensują - mówi Julia.
Swój udział w programie Julia określa mianem przygody i świetnej zabawy. W czasie programu poznała wiele osób i zobaczyła jak wygląda praca na planie takiego programu,
- No i oczywiście, co najlepsze - wygrałam 2500 zł i ubrania, które kupiłam w trakcie odcinka - śmieje się Julia.
Julia jest wokalistką i skrzypaczką, miała też epizody aktorskie. Jak sama mówi, tkwi w niej artystyczna dusza.
- Nie zawsze podążam za aktualnymi trendami, mam swój styl, który jest bardziej elegancki i kobiecy, bo w mojej szafie królują sukienki, garnitury itp. Jak byłam mała - mama zawsze mnie stroiła i modnie ubierała i do dziś została mi (teraz już kobieca) chęć, żeby dobrze się ubrać i wyglądać - kończy Julia.
