Ulice, place, miejskie zakątki i przypadkowi ludzie - to najchętniej poruszane tematy w obrazach Ireny Kiełtyki z Olkusza. Część jej prac przedstawiających Kraków i Nowy Jork, gdzie mieszkała 25 lat, można oglądać na wystawie „Zwykłe codzienne życie” do 5 czerwca Galerii „Lamelli” w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie.
Obrazy Ireny Kiełtyki powstają w dość nietypowy sposób - najpierw artystka robi zdjęcia, potem na ich podstawie maluje. - W nowojorskim metrze miałam więcej czasu, to malowałam ludzi siedzących naprzeciwko - mówi.
Teraz planuje stworzyć „Szkicownik krakowski”, w którym znajdzie się 100 przypadkowych osób oraz serię widoków na olkuską bazylikę. Dochód z obrazów przedstawiających kościół zostanie przeznaczony na remont zabytkowych organów Hansa Hummla.