Mandat za seks na ławce na Dworcu Głównym
Pasażerowie zobaczyli przed południem na Dworcu Głównym w Krakowie bulwersujący widok: parę uprawiającą seks na ławce. To magia kolei podziałała tak na młodych kochanków?
Generalnie seks o dziesiątej rano uprawia się przyjemnie. Pytanie tylko, dlaczego publicznie. Moim zdaniem świadczy to o upadku systemu wartości. Sądzę, że była to pewna demonstracja i prowokacja. Nagość już dawno wyszła poza łazienkę, ale seks ciągle jeszcze jest dość intymnym aktem.
Pewnie powiedzą, że spóźnił im się pociąg i chcieli umilić sobie czas, zapominając się, że znajdują się w miejscu publicznym?
[śmiech] Pociąg zdecydowanie im się przyspieszył, ale ten zmysłowy. Ja nazwałbym ich zachowanie wandalizmem symbolicznym. To inna forma rozbicia lustra na skrzyżowaniu, a tacy wandale wykazują braki w wychowaniu i braki wartości etycznych.
Słyszał Pan o podobnych przypadkach takiego publicznego uniesienia miłosnego?
Z reguły jednak ludzie wolą robić to w miarę możliwości intymnie i bez świadków. Oczywiście na polach czy łąkach na wsi to jest miłe, toteż i sam czasem tak grzeszę. Ale w warunkach jednak zdecydowanego odseparowania od widzów i zachowując to jako doświadczenie prywatne.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+