Kierowcy urządzają wyścigi w weekendy. Jeżdżą wierzchem wałów, ale zapuszczają się też w uliczki Łęgu. Tymczasem wały w rejonie ulic Wiklinowej i Cuplowej to newralgiczne miejsce. Nigdy nie były remontowane, są w fatalnym stanie technicznym. - Strach pomyśleć co będzie, gdy jeszcze zostaną zniszczone przez koła terenowych aut. Nie ochronią nas przed wodą - mówi Weronika Szelengiewicz, mieszkanka Czyżyn.
Dodaje, że ludzie obawiają się wychodzić z domów, gdy na wały wjeżdżają samochody. - Uliczki przy wałach są wąskie, bez chodników. Nietrudno o wypadek. Przeszkadza nam też ryk i hałas silników - podkreśla.
Radni Dzielnicy XIV Czyżyny u których interweniowali mieszkańcy Łęgu, poprosili o pomoc straż miejską. -Trzeba przy wałach ustawić znaki zakazu wjazdu i szlabany. Może niektórzy nie wiedzą, że po wałach jeździć nie wolno - mówi Wojciech Krzysztonek, radny.
Krzysztonek chce także, by straż miejska zajęła się karaniem nielegalnie jeżdżących kierowców. Straż obiecuje tylko częściową pomoc.
- Nie możemy zatrzymywać pojazdów w ruchu a wątpię , by kierowcy na nas czekali, aż wypiszemy mandat - ironizuje Marek Anioł, rzecznik straży. - Możemy natomiast ukarać za zakłócanie spokoju, ale tylko wtedy gdy mieszkańcy zgłoszą nam interwencję, a jak dotąd tego nie zrobili - dodaje. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu obiecali natomiast sprawdzić możliwość ustawienia znaków i szlabanów, co mogłoby ograniczyć możliwość wjazdu na wały.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!