https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy na wykład, z historią jest krucho

Paweł Chwał
Kontrowersje towarzyszą przygotowanemu przez pracowników tarnowskiego magistratu spisowi ulic, których patroni powinni zostać zmienieni na podstawie zapisów ustawy dekomunizacyjnej. W tym zestawieniu znalazła się między innymi ul. Batalionów Chłopskich, co wprawiło w osłupienie historyków.

- To absurd. Rykoszet po propagandzie PRL, kiedy mówiono, że Bataliony Chłopskie to była fajna, zaprzyjaźniona z komunistami organizacja, więc i dzisiaj niektórym tak się kojarzą - oburza się dr Maciej Korkuć z krakowskiego IPN. Przekonuje, że Bataliony były siłą niepodległościową, która współtworzyła Polskie Państwo Podziemne, będąc częścią AK i nazwa ta jak najbardziej winna zostać utrzymana.

O wyjaśnienia zwrócił się do prezydenta Tarnowa zażenowany Stanisław Sorys, szef powiatowych struktur ludowców. Roman Ciepiela zareagował niemal od razu. - Pracownicy urzędu, którzy samowolnie, bez mojej wiedzy i akceptacji, sporządzili imienny wykaz ulic do ewentualnej decyzji rady miejskiej, wezmą obowiązkowo udział w prelekcji pt. „Bataliony Chłopskie w służbie Narodu” w Centrum Kultury Wsi Polskiej w Wierzchosławicach - napisał na swoim profilu na Facebooku.

Na wykładzie ma się stawić kilku pracowników i dyrektor wydziału geodezji. Ten ostatni zdecydował już o wycofaniu wykazu ulic, których patroni podlegać mieliby zmianie. Wątpliwości budziła także obecność w wykazie Władysława Broniewskiego i Polskiego Października. - Przepraszam za ten błąd wszystkich, którzy mogli poczuć się dotknięci niefortunnym doborem zawartych w wykazie ulic - oświadczył dyrektor geodezji Marek Idzkiewicz.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska