https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędniczy sen: trzy duże parkingi rocznie

Piotr Ogórek
Od trzech lat nie zbudowano w Krakowie ani jednego parkingu P&R. Teraz ma ich powstać aż 13. Urzędnicy chcą budować trzy, a nawet cztery parkingi rocznie. Na razie wszystko jest w planach.

Do 2020 roku w Krakowie ma funkcjonować 15 parkingów typu Park and Ride (parkuj i jedź), które w sumie będą dysponować dwoma tysiącami miejsc postojowych. Ich ideą jest zostawienie przez kierowcę auta i przesiadka do komunikacji miejskiej. Na razie działają jednak tylko dwa, a konkretne plany budowy mają raptem trzy. Władze spółki Miejska Infrastruktura zapowiadają, że w końcu zaczną budować parkingi, choć w ciągu trzech lat nie stworzyli ani jednego.

W programie obsługi parkingowej (POP) przyjętej dla Krakowa pod koniec sierpnia 2012 roku szacowano, że miasto do 2020 roku potrzebuje 13 P&R o łącznej liczbie 1850 miejsc, a do 2030 r. kolejnych dziewięciu z 2220 miejscami.

Słabe tempo budowy P&R

Patrząc na tempo budowy nowych parkingów, plany te wydają się mało realne. Zwłaszcza, że już się zmieniły. Urzędnicy idą jednak jeszcze dalej i teraz szacują, że do 2020 roku działać będzie 15 parkingów, a w sumie ma być ich 26 do 2030 roku. Jedyne dwa parkingi P&R - przy pętli Czerwone Maki i na Balickiej przy giełdzie kwiatowej - powstały w 2013 roku. Od czasu nawet nie zaczęto budowy kolejnych.

Żeby zrealizować plan, trzeba budować ok. trzech parkingów rocznie. Urzędnicy są pełni wiary. - Takie tempo spokojnie uda się utrzymać, a może nawet zwiększyć do czterech rocznie. Sporo parkingów powstanie przy okazji innych inwestycji, np. przy budowie nowych linii tramwajowych - mówi Łukasz Szewczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.

Najbliżej realizacji są P&R przy pętlach w Bieżanowie, w Kurdwanowie i w Małym Płaszowie. - Ich budowa na pewno zacznie się w tym roku i zakończy w przyszłym - mówi Piotr Kącki, prezes spółki Miejska Infrastruktura, która ma się zajmować budową parkingów.

Parkingi wciąż na papierze

Czwarty projektowany parking zlokalizowany ma być w Bronowicach (przy ul. Armii Krajowej iBronowickiej). Miasto prowadzi także rozmowy z właścicielami Centrum Handlowego Zakopianka, aby część ich parkingu przekształcić wP&R.- Kolejny parking, którym się zajmiemy, to następny naliście POP - mówi Piotr Kącki.

Powołana dwa lata temu spółka na razie na koncie ma zero parkingów. Do tej pory przygotowała projekty i dokumentację dla trzech P&R. Nie może się jednak zająć ich budową, bo powstaną na pasach drogowych, którymi zarządza Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Do tego nie może starać się o dotacje unijne, a parkingi powstają z ich wykorzystaniem.

- Spółka działa już dwa lata, kto zatem buduje parkingi? Miejska Infrastruktura jest, a jakoby jej nie było - mówiła radna Teodozja Maliszewska (PO) na wczorajszym posiedzeniu komisji infrastruktury rady miasta. Urzędnicy tłumaczą, że spółka w końcu zajmie się budową. Beneficjentem dofinansowania unijnego jest jednak gmina, więc to ona zacznie inwestycje. - Resztę zrobi już Miejska Infrastruktura - mówi Marcin Korusiewicz, dyrektor ZIKiT.

Parking w Bieżanowie ma kosztować 4,4 mln zł, w Kurdwanowie 7,1 mln zł i w Małym Płaszowie 5,3 mln zł. Dofinansowanie na nie z ZIT ma wynieść 60 proc.

Nie tylko P&R

Parkingi P&R są potrzebne, aby nie wpuszczać samochodów do centrum miasta i zatrzymać ruch na jego rogatkach. Mimo to nie mniej wysiłku miasto wkłada w budowę parkingów w ścisłym centrum, aby ten ruch przyjąć. Zgodnie z POP, w 2020 r. w centrum będzie brakować ponad 8 tys. miejsc postojowych, a w 2030 już ponad 15 tys. Dlatego plany zakładają powstanie parkingów na łączną ilość 18,2 tys. miejsc parkingowych. Na razie powstał tylko parking pod Muzeum Narodowym na 150 miejsc, a pod koniec wakacji ma być gotowy parking koło Korony na 180 miejsc.

Łukasz Szewczyk zaznacza, że dokument POP będzie wkrótce zaktualizowany. - W pierwszej kolejności budowane będą bowiem parkingi P&R, a dopiero potem w centrum - mówi. Miasto skupi się na budowie niedużych parkingów naziemnych, na 150-200 miejsc postojowych. Parkingi podziemne są bowiem najdroższe w budowie. Koszt jednego miejsca postojowego wynosi tam 100 tys. zł. Dla parkingu naziemnego to 55-60 tys. zł, a dla P&R 30-40 tys.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
u4j4
Mnie natomiast zastanawia przekręt z powołaniem spółki parkingowej. Jak było wiadomo od początku ,taka spółka nie może pobierać opłat za parkowanie bo prawo na to nie zezwala .Nie mogła też ani zaciągać kredytów czy dotacji co było oczywiste jeszcze przed powołaniem spółki .

Po co ,więc radni powołali tą spółkę ,skoro wszystkie czynności związane z zarządzaniem strefą i inwestycjami ,także parkingowymi , wykonywał zgodnie z ustawą zarząd dróg (w Krakowie o nazwie ZIKiT) .

Po co , albo dla kogo ,albo dla jakich ukrytych celów ,radni powołali tę spółkę ? Może ktoś odpowie ,bo ja nie rozumiem .

Prawo nie zezwala , jest zarząd dróg ,który ma zarządzać strefą i budować parkingi , więc po co powołano spółkę z prezesami ,dyrektorami,kierownikami czyli stołkami dla znajomków i wiernych ?

Dawno tak nie śmierdziało a radni w części dali się uwikłać w uknutą intrygę a inni dobrze wiedzą o co tak naprawdę chodziło bo przecież ich kolega radny znalazł w tej spółce zatrudnienie .

Prezes spółki pokazuje liczby a tak naprawdę nie ma nie najmniejszego wpływu nie mówiąc już o wiedzy w zarządzaniu parkowaniem bo nigdy tego nie robił . Wpływy są wyższe bo urząd windykuje lawinowo zaległe kary (opłaty dodatkowe) a nie dlatego ,że spółka i jej prezes są tacy świetni .

Dla kierowcy nie ma najmniejszego znaczenia kto zarządza strefą płatną ,czy to ZIKiT czy spółka ,a przed jakąś z o.o. to nie ma respektu . Tym bardziej gdy organ administracji pobiera daniny ich nieuchronność powoduje dyscyplinę płacenia za parkowanie a nie nazwiska w spółce.

Natomiast dla kierowcy ogromne znaczenia ma to na co są przeznaczone pieniądze za parkowanie i nikt się nie zgodzi ,żeby 7mln szło na pensje niepotrzebnego pośrednika jakim jest ta spółka !!
Tym bardziej ,że dotychczas nie było spółki i nic się nie działo . Ponadto jako skandal należy uznać taką sytuację ,że ponoć ZIKiT nadal związany jest częścią umów z podwykonawcami obsługującymi strefę i koszty ich obciążają a nie spółkę .

Dlatego nie rozumiem nad czym zastanawiają się radni , oczywiście z wyjątkiem tych ,którzy ludziom bajer polityczny wciskają a w rzeczywistości trzymają sztamę z Majchrowskim i sitwą , i dlaczego nie rozwiążą natychmiast tej spółki .

Dzieci widzą ,że pomysł utworzenia spółki był mocno podejrzany a koszt jej funkcjonowania to pieniądze wyrzucone w błoto .

Prezes Kącki obiecuje cuda na kiju a w rzeczywistości pewnie robi w ......ze strachu przed utratą takiej fuchy .Na marginesie powiem tylko ,że jestem zdumiony ,że rozpatrywanie zasadności istnienia spółki nie zaczęto od wywalenia jej zarządu , bo to nie spółka nic nie zrobiła tylko jej zarząd.

Za tym musi stać jakaś tajemnica , może wspierają kogoś ze swoich pensji i prezydent nie chce pokrzywdzić tego kogo wspierają ?
P
Paulina
Z tego co pamiętam to mieszkańcy Małego Płaszowa hucznie protestowali przeciwko parkingowi P&R. Radni obiecali, ze parking będzie znajdował się bliżej Rybitw.
Nie wiem czy ktoś przytomny pisał ten artykuł czy to kolejny temat "byle coś napisać". Stawianie wielkiego parkingu 20 metrów od Kościoła i 5 metrów od nowo powstałego bloku socjalnego (w którym miasto ma zasiedlić patologię), jest bardzo genialnym pomysłem.
Niech mieszkańcy którzy są tam od ponad 20 lat nagle zaczną żyć nie dość że z patologią na osiedlu to w dodatku z ciągłym ruchem aut. Wszystko zróbcie na kupie na Płaszowie. Jak dzieci wychowywać tam teraz? Nie wypuszczę na osiedle bo patologia i nie wypuszczę na boisko bo na jego terenie będzie parking..
d
douczsie
W okolicy Krowodrzy Gorki na mapie sa zanzacozne trzy miejsca. To nie wystarczy?
d
douczsie
Obecny ruch w miescie to w wiekszosci ludzie naplywowi, bo mieszkancy wyboeraja rowery czy zbiorkom. Park&Ride ma zachecac ludzi, zeby zostawili samochod w bezpiecznym miejscu i pojechali ZbiorKomem. I tak, warto na kazdy mozliwy sposob ograniczac wjazd samochodow do miasta.,
l
lukeeu
Nie mieszkańcom, tylko części dojeżdżających, którzy będą skłonni poświęcić czas i wygodę w zamian za 'pewne' miejsce postojowe. Mieszkańcy zyskują bo samochody nie stoją w mieście. Podobno niektórym przeszkadzają.
p
pod marketami
powstają za prywatne pieniądze i stąd różnica,
prywatny inwestor wykłada pieniądze po to, żeby zaczęły przynosić zwrot,
za pieniądze publiczne projektuje się i buduje latami bo kto bogatemu zabroni
M
MyslenieNieBoli
W Krakówku jeden prowizor z drugim bałwanem nadecydują i powybudowują...parkingi qwa w Zielonkach. Parkhausy mniej powierzchni zajmują, budowa szybsza niż parking podziemny... A Kraków bez parkingów nieługo sie udusi. Na zachodzie na ulicach aut nie ma... bo stoją na parkingach.
n
nietworjbiznes
15 parkingow na lacznie 2200 aut ? LOL !! czyli zakladajac ze przewaznie jednym autem jezdzi statystycznie 1,5 osoby to wydanie 75 mln zlotych na wizje polepszenia zycia 3300 mieszkancow?! To daje 22727 na jedno miejsce parkingowe? ale czad! Moze po prostu spalmy te pieniadze? Nie lepiej byloby kupic 50000 rowerow ? Czysciej, ekologiczniej, zdrowiej.
F
Foxtrot
Urzędniczy sen - świetny tytuł. Nie budźcie ich, bo narobią nam jeszcze więcej gnoju. Niech śpią do końca kadencji JM. Jakoś przeżyjemy.
s
serio?
czy oni to robią zgodnie z zapotrzebowaniem, czy jakimś widzimisię?
Z
ZR
Projektant zapewne uwzględnił natężenie ruchu, ale - jak to z inżynierami bywa - zignorował czynnik społeczny. Popyt na jazdę w danym miejscu nie jest stałą, a poprawa infrastruktury dodatkowo go zwiększa. Lepsze drogi = więcej chętnych.

Dlatego, sorry folks, nie ma darmowego lunchu.
z
zonk
Gigantyczne parkingi pod marketami powstają w przeciagu 1-2 miesięcy, a potrafią pomieścić kilka razy tyle co P&R na Czerwonych Makach. Ubić ziemię wysypać tłuczniem, jeszcze raz ubić, zalać betonem, w pasach zieleni posadzić drzewka i koniec roboty
f
fdf
P&R powinno powstać na terenach po Motelu Krak. Co dadzą bronowice, skoro Rondo Ofiar Katynia jest zakorkowane (bo projekt nie uwzględnił natężenia ruchu), a na Armii Krajowej nie ma rozbiegówki od wiaduktów i kierowcy stoją tam często w korku, chcąc włączyć się do ruchu?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska