Pod koniec ubiegłego tygodnia, do V Komisariatu Policji w Krakowie zgłosił się przedstawiciel banku. Pracownik chciał podzielić się z policjantami pewnymi wątpliwościami dotyczącymi udzielenia konkretnego kredytu.
Okazało się, że od kilku dni pewna kobieta z synem starają się o uzyskanie kredytu w wysokości 70 tys. złotych w ich banku. Oboje przedstawiają zaświadczenia o zatrudnieniu i pracy ale czujność bankowców wzbudza fakt, że chłopak mający 19-lat, zatrudniony według zaświadczenia w sklepie papierniczym ma zarabiać …. 11 tys. złotych. Policjanci postanowili od razu przyjrzeć się tej sprawie. Jak ustalono, zarówno 19-latek jak i jego 38-letnia matka są mieszkańcami Kalwarii Zebrzydowskiej, nigdy jednak nie byli zatrudnieni w tym sklepie papierniczym.
Funkcjonariusze podczas przeszukania mieszkania zajmowanego przez matkę z synem ujawnili jeszcze inne umowy kredytowe wystawione przez kolejne banki, zarówno w Krakowie jak i innych miejscowościach (umowy zawierane były na podstawie sfałszowanych zaświadczeń o pracy). Wszystko wskazuje na to, że matka z synem wpadli w spiralę długów i aby z nich wyjść zaciągali kolejne kredyty. Aby jednak uzyskać kredyty potrzebowali solidnych zaświadczeń o zarobkach i tu z pomocą przyszedł 44-letni właściciel sklepu papierniczego z Krakowa. Wszystko wskazuje na to, że proceder ten trwał od października ubiegłego roku.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego całej trójce przedstawiono zarzuty usiłowania oszustwa oraz usiłowania wyłudzenia kredytu na podstawie sfałszowanego dokumentu. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci będą docierać do placówek bankowych, które udzieliły kredytu na podstawie sfałszowanych dokumentów.
