Jacek Majchrowski ma 10 doradców (pięciu społecznych) i czterech pełnomocników. Każdy z pięciu doradców zarabia ok.9 tys. złotych brutto. Ostatnio jednym z nich został Dariusz Nowak, były rzecznik małopolskiej policji i krakowskiego oddziału NIK. Jest związany z PSL, partią bliską prezydentowi. Wkrótce piątka doradców pożegna się z posadami, bo w życie wejdzie znowelizowana ustawa o pracownikach samorządowych, która z dnia na dzień rozwiąże umowy z doradcami. Ale prezydent na pewno nie da im zginąć. Dla jednego z nich, Witolda Śmiałka, już jest szykowana posada w zarządzie Krakowskiego Holdingu Komunalnego.
Ustawą w samorząd
Znowelizowana ustawa o pracownikach samorządowych przeszła już przez Sejm i Senat i trafiła do prezydenta. Jej wejście w życie jest kwestią najbliższych tygodni. Miała objąć całą administrację, w tym rządową, ale ograniczono ją do samorządów - a dokładnie burmistrzów, wójtów, prezydentów miast i marszałków województw, którzy zatrudniają doradców. Projekt zakłada, że umowy pracowników samorządowych, osób zatrudnionych na stanowiskach doradców i asystentów, ulegną rozwiązaniu z dniem wejścia w życie ustawy.
Liczba doradców i asystentów zależy od liczby mieszkańców: do 20 tys. - trzy osoby, do 100 tys. oraz w powiatach - pięć osób, a w pozostałych gminach oraz województwach siedem osób. Do 2013 roku asystenci i doradcy mogli być przenoszeni na inne stanowiska, w tym urzędnicze, z pominięciem zewnętrznego naboru. Zdaniem PiS, sprzyjało to tworzeniu politycznych dworów i otaczaniu się przez włodarzy miast i gmin kolegami partyjnymi, często bez żadnych kompetencji, a z pokaźną wypłatą.
- Pierwotnym założeniem nowelizacji, jak deklarowali politycy, była chęć oczyszczenia urzędów i ministerstw ze stanowisk politycznych, czyli gabinetów politycznych. Z tymi mamy do czynienia przede wszystkim w administracji rządowej. Ostatecznie jednak ograniczono się do samorządów. Kraków negatywnie opiniował tę nowelizację, podkreślając, że w samorządach doradcy to eksperci w dziedzinach ważnych dla miasta. Prezydent ocenia tę decyzję posłów jako populistyczną - wyjaśnia Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego.
Prezydent Krakowa ma aż 14 doradców i pełnomocników. Ustawa obejmie jednak tylko pięciu z nich. Pięciu kolejnych to doradcy społeczni, nie pobierający wynagrodzeń. Zmieniane przepisy nie dotyczą też czterech pełnomocników.
Zmiany czekają pięciu „wybrańców”. To Janusz Kozioł, Anna Okońska-Walkowicz, Witold Śmiałek, Krzysztof Adamczyk, Dariusz Nowak. Odpowiadają oni kolejno za sport, politykę senioralną, jakość powietrza, inwestycje strategiczne oraz bezpieczeństwo i monitoring wizyjny.
Doradcy za 9 tys. zł
Pensja doradcy, w sumie ze wszystkim składnikami i wysługą lat, wynosi ok. 9 tys. zł brutto. O utratę apanaży martwić się nie trzeba. Dla Witolda Śmiałka szykowana jest posada w zarządzie Krakowskiego Holdingu Komunalnego (KHK), który zarządza m.in. ekospalarnią.
- Rada nadzorcza prowadzi proces uzupełnienia składu zarządu. Trwa postępowanie mające na celu wybór kandydata, którego nazwisko poznamy po zakończeniu procesu - mówi Monika Kowalczyk, specjalista ds. marketingu w KHK. Nie podaje nazwiska kandydata, ale tajemnicą poliszynela jest, że chodzi o Śmiałka. W kuluarach słyszymy, że już od około roku było wiadomo, że dostanie tę posadę. Zarząd spółki jest pięcioosobowy, ale ostatnio tylu członków zasiadało w nim w 2015 roku.
Co z resztą doradców?
Zastawiające jest zwłaszcza zatrudnienie Dariusza Nowaka. Pracę dostał w zeszły poniedziałek. Jest powiązany z Polskim Stronnictwem Ludowym, z którego list bezskutecznie startował w ostatnich wyborach do Sejmu. A PSL to partia bliska Jackowi Majchrowskiemu. Jej działacze często są na prezydenckich listach wyborczych do rady miasta.
- Były plany powołania takiego doradcy, więc prezydent się na to zdecydował. Jeśli ustawa wejdzie w życie, to jasne, że prezydent nie będzie chciał tracić ludzi, których ceni za wiedzę ekspercką. Na poziomie samorządów nie ma gabinetów politycznych, tylko dobiera się ludzi z wiedzą ekspercką w dziedzinie, która jest ważna dla miasta. Będzie więc rozważana inna forma współpracy z tymi osobami - tłumaczy Monika Chylaszek.
Jaka forma? Na razie nie wiadomo. Nie można wykluczyć, że część z nich stanie się pełnomocnikami prezydenta lub wejdą w struktury wydziałów urzędu miasta. Tym samym Dariusz Nowak nadal będzie się mógł zajmować bezpieczeństwem.
- Darek zadomowił się w swoim gabinecie na trzecim piętrze i nie zamierza się stamtąd wynosić - mówi nam jedna z osób z krakowskiego magistratu.
Anna Okońska-Walkowicz od lat jest związana z magistratem, była m.in. wiceprezydent do spraw edukacji. Krzysztof Adamczyk to były wiceprezydent Krakowa, w latach 2003 do 2010 pełnomocnik ds. inwestycji strategicznych, a od 2011 do 2015 r. dyrektorem Wydziału Planowania i Monitorowania Inwestycji UMK. Najmniej związany z urzędem jest Janusz Kozioł, który wcześniej przez lata był dziennikarzem.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto