Przesyłka wygląda bardzo przekonująco. Ma oryginalne logo firmy, reklamę najnowszych smartfonów, numer konta i najważniejsze - wezwanie do zapłaty. "W załączeniu przesyłamy Twoją f@kturę" - informuje wiadomość łudząco podobna do rachunku wystawionego przez operatora komórkowego T-Mobile. Oprócz tego w otrzymywanej informacji jest podany również indywidualny numer klienta i kwota do zapłaty - zazwyczaj około 120-140 zł.
Firma ostrzega: to nie my wysyłamy takie wiadomości. "Pragniemy poinformować, że T-Mobile nie ma nic wspólnego z tą korespondencją i nie została ona wysłana z naszych serwerów. Jednocześnie podejmujemy wszelkie niezbędne kroki prawne w celu zablokowania dalszego podszywania się pod naszą firmę i prowadzenia nieuczciwej korespondencji" - informuje T-Mobile w oficjalnym komunikacie, który został opublikowany na ich stronie internetowej oraz rozesłany do abonentów.
Bądźmy ostrożni
Sprawą już się zajął Urząd Komunikacji Elektronicznej. Eksperci z Centrum Informacji Konsumenckiej UKE przestrzegają, żeby bardzo uważnie sprawdzać wszystkie faktury on-line, porównywać je z poprzednimi i nie płacić odruchowo. Pieniądze wpłacone na konto podane w e-mailu bardzo trudno odzyskać.
Istotny jest także adres nadawcy - jeżeli mamy aktywowaną usługę e-faktur i dostajemy je co miesiąc, możemy łatwo porównać adresy i stwierdzić, czy są takie same. Jeżeli nie, powinna zapalić się nam czerwona lampka.
Wirusy w załączniku
Informatycy przestrzegają także, żeby nie otwierać załączników, które są dodawane do takich faktur. Mogą zawierać niebezpieczne wirusy, które zaraz po otwarciu pliku opanują dysk komputera. Zazwyczaj do e-maili rzekomo wysłanych przez T-Mobile dołączany jest plik z rozszerzeniem .zip. Po rozpakowaniu pojawiają się pliki .exe - to właśnie one mogą zainfekować komputer.
Każdy, kto otrzymał taką fakturę, powinien niezwłocznie zgłosić się do Biura Obsługi Abonenta T-Mobile.
Można to zrobić mailowo - [email protected] lub telefonicznie pod numerami 602 900 000 lub (22) 413 69 96.
Podobne oszustwa internetowe
W czerwcu 2014 skrzynki e-mailowe Polaków zapełniły się fakturami z Netii.
Netia, dostawca usług telewizyjnych i internetu, zareagowała od razu, ostrzegając swoich abonentów przed próbami wyłudzeń. "Uzyskaliśmy informacje wskazujące na fakt przeprowadzenia w dniu dzisiejszym ataku, polegającego przede wszystkim na próbach zainfekowania komputerów odbiorców szkodliwym oprogramowaniem. Sprawca, bądź sprawcy, ataku podszywają się pod adresy Netii i posługują się fikcyjnymi numerami kont abonenckich, spamując przypadkowych adresatów, w tym niestety również naszych klientów. W związku z tym apelujemy o zignorowanie tych wiadomości" - ostrzegała wtedy Netia.
Niedawno wypłynęła także sprawa podszywania się pod Pocztę Polską.
Klienci z całej Polski otrzymywali powiadomienia o paczce, którą należy odebrać na najbliższej poczcie. W treści e-maila podany był numer zlecenia i kwota, którą należy zapłacić przy odbiorze. W załączniku dodawany był plik, mający udawać fakturę, który po rozpakowaniu infekował komputer niebezpiecznymi wirusami.
Internauci donoszą także o wiadomościach, które rzekomo przychodzą z portalu Allegro.
Do użytkowników portalu przychodziły e-maile informujące o zaleganiu z opłatami za usługi Allegro. Wiadomość wyglądała identycznie jak te, które Allegro rzeczywiście wysyła. W załączniku znajdowała się "faktura" - zainfekowany plik .zip.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
