Polacy należą do grona europejskich kierowców, którzy nie są postrzegani jako spokojni. Ich styl jazdy zdecydowanie zaostrza się podczas wyprawy na święta. Mimo, iż na ulicach w okresie świątecznym jest więcej patroli, a ilość wypadków stopniowo maleje, to i tak jest to czas, w którym odnotowuje się największą ilość zdarzeń drogowych.
– W okresie świąt kierowcy stają się mniej uważni i bardziej nerwowi, co skutkuje dużą ilością wypadków na drogach. Przyglądając się statystykom Komendy Głównej Policji możemy zauważyć, że w przeciągu ostatniej dekady odnotowano kilka wzrostów liczb wypadków, poszkodowanych, jak i osób nietrzeźwych za kierownicą. Mimo to powoli, ale systematycznie, ilość tego typu zdarzeń maleje – mówi Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia.
Najnowszy wyż w statystykach pojawił się w zeszłym roku. Podczas Wielkanocy w 2017 r. w całej Polsce doszło do 380 wypadków, w których zostało rannych 478 osób, a 41 zginęło. Ostatnio tak wysokie liczby wypadków i ofiar, miały miejsce w 2011 r., a w porównaniu z 2016 r. ilość wypadków wzrosła grubo ponad połowę.
Kolizji ani wypadków na drodze nie da się całkowicie uniknąć. Jednak policja nie daje za wygraną i co roku organizuje ogólnopolską akcję, podczas której kierowcy są badani pod kątem spożycia alkoholu. Niestety, jej wyniki nie przedstawiają się tak, jakbyśmy tego chcieli.
– W naszym kraju bardzo popularnym trunkiem do świątecznych potraw jest alkohol. Ze statystyk, które prowadzi Komenda Główna Policji, dowiadujemy się, jak wiele nietrzeźwych osób wsiada za kierownicę. Coroczne akcje policji mają na celu zmniejszenie ilość kierowców „na podwójnym gazie” i zwiększenie świadomości oraz odpowiedzialności kierowców i pasażerów.
Dzięki tym działaniom, rok rocznie policja łapie wiele niebezpiecznych i nieodpowiedzialnych osób wsiadających za kółko pod wpływem alkoholu. W ubiegłym roku policja złapała aż 1200 nietrzeźwych kierowców, o 139 więcej niż rok wcześniej. Analizując statystyki zebrane w przeciągu całej dekady, można zauważyć, że liczby się zmniejszyły.
Jednak Polacy wciąż mają swoje lepsze i gorsze lata. W przeciągu ostatnich dziesięciu lat największa ilość nietrzeźwych osób została odnotowana podczas Wielkanocy w 2009 r. – 1959 kierowców – a najmniejsza w 2016 r., kiedy to liczba spadła do 1061 prowadzących” – dodaje Maciej Kuczwalski.
Podczas świąt nie da się uniknąć korków, nerwów, ani innych kierowców, tak więc zawsze warto zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych członów rodziny. Każdego dnia na polskich drogach kierowcy biorą udział w wypadkach i stłuczkach. Nawet jeśli sądzisz, że Ciebie to nie dotyczy, warto wiedzieć, co zrobić w takiej sytuacji.
Na początku musimy właściwie określić typ zdarzenia. Kolizja to sytuacja, w której uszkodzone zostały jedynie przedmioty – np. samochody, latarnie czy słupy, a nie było ofiar śmiertelnych i rannych. Jeśli wina jest oczywista i uczestnicy kolizji zgodzą się w tej kwestii, nie ma potrzeby wzywania policji. Jeśli nie jesteśmy przekonani, kto jest sprawcą wypadku lub sprawca nie chce podać swoich danych, nie wahajmy się wezwać odpowiednich służb.
- Wypadek to sytuacja, w której ktoś zostaje ranny lub ponosi śmierć – wtedy bezapelacyjnie należy wezwać policję, która przeprowadzi oględziny wypadku i sporządzi wszystkie niezbędne dokumenty – tłumaczy Maciej Kuczwalski.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska