Goście przed przerwą stworzyli kilka okazji bramkowych; Mikołaj Przewoźnik przegrał pojedynek z Adrianem Drewnianym. Potem po faulu Michała Matejki na Mikołaju Przewoźniku, sędzia wskazał na „wapno”. Strzał Mateusza Tomko obronił bramkarz nowowosian.
Potem jeszcze Mateusz Tomko, będąc blisko bramki, szukał kolegów w polu karnym, a lepszym rozwiązaniem były strzał. To były tylko wybrane okazje przyjezdnych.

Tymczasem po drugiej stronie boiska, po strzale Jana Garlacza, piłka odbiła się od nogi Patryka Wojaczka, myląc Olafa Przewoźnika.
Z kolei po rzucie wolnym, bitym przez Krzysztofa Jurczaka, Olaf Przewoźnik tak niefortunnie starał się łapać piłkę, że – po odbiciu mu się od jego klatki piersiowej - wpadła do bramki.
Chełmek po przerwie dalej strzelał „ślepakami” w Nowej Wsi
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla gości. Sędzia przyznał im drugiego karnego. Do piłki ponownie podszedł Mateusz Tomko. Jednak uderzył nad poprzeczkę.
- Chciałem się zrehabilitować za pierwszego zmarnowanego karnego, a wyszło, jak wyszło. Nigdy wcześniej w swojej przygodzie z piłką nie zdarzyło mi się zmarnować dwóch karnych w jednym meczu - westchnął Mateusz Tomko, kapitan Chełmka.

Klątwa nieskuteczności wisiała w kolejnych pozycjach; po strzale Mikołaja Przewoźnika, oddanym zza pola karnego, piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Potem Wiktor Piątek popędził na samotne spotkanie z Adrianem Drewnianym, lecz spudłował.
Jak się strzela gole pokazali gościom nowowsianie. Po akcji oskrzydlającej Patryka Miłonia w polu karnym do piłki wyskoczył Mariusz Piskorek. Uderzył głową po koźle i Olaf Przewoźnik nie zdołał opanować futbolówki.
- Po tym golu ten mecz się dla nas skończył. Widać było po chłopcach, że wysoka cena nieskuteczności podcięła im skrzydła – ocenił Piotr Pierścionek, trener Chełmka.
W ostatniej minucie regulaminowego czasu, Patryk Miłoń, będąc sam przed bramkarzem, zdołał go ograć i trafić do pustej bramki.
- Podobno zwycięzców się nie sądzi i tego się trzymajmy. Drużynie należą się brawa za zabójczą skuteczność. Jednak nie ma co ukrywać, że mieliśmy bardzo dużo szczęścia w tym meczu i - zagraliśmy jak na naszą drużynę – po prostu słabo. Lepiej jednak brzydko wygrać niż ładnie przegrać – ocenił Bartłomiej Dudzic, trener Niwy Nowa Wieś.

NIWA NOWA WIEŚ – KS CHEŁMEK 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Wojaczek 23 samob., 2:0 Jurczak 41, 3:0 Piskorek 56, 4:0 Miłoń 90.
NIWA: Drewniany – Stawowczyk (70 N. Merta), Wykręt (55 Chrapek), Matejko, Holewa (57 Szlósarczyk) – Garlacz, Jurczak, Kocemba, Studnicki, Miłoń (90+1 Wawrzyczek) – Piskorek.
CHEŁMEK: O. Przewoźnik – Podbrożny, Wojaczek, Celmer (77 Pędrys), Michalski – Piątek (68 Jaromin), Savelenko, M. Przewoźnik (68 Kantek), Tomko (68 Kukiełka), Nowotarski (57 Sidor) – Socha.
Sędziował: KAMIL DUBAS (KRAKÓW). Żółte kartki: Matejko, Chrapek, Studnicki, Merta – Savelenko, Kantek. Czerwona kartka: Wojaczek (85, akcja ratunkowa). Widzów: 150.
Inne mecze 14. kolejki:
- Tempo Białka – Skawa Wadowice 2:2
- Sokół Kocmyrzów – AP Kmita Zabierzów 1:1 (1:1)
- Garbarnia Kraków – Raba Dobczyce 2:1 (1:0)
- Błękitni Modlnica – Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 3:0 (1:0)
- Przebój Wolbrom – Jutrzenka Giebułtów 0:0
- D&R Unia Oświęcim – Hutnik II Kraków 1:2 (1:1)
- GKS Victoria Jaworzno – Radziszowianka Radziszów 0:1 (0:1)
- PAUZA: Pogoń KRAKÓW

Bądź na bieżąco i obserwuj
- VeloSkawa połączy powiat oświęcimski z wadowickim. Powstaje nowy odcinek trasy
- Nowa trasa na południe Europy coraz bliżej finału. Już teraz robi ogromne wrażenie!
- Efekt mocy otwartych serc podczas 10. Meczu Charytatywnego to ponad 111 tys. zł!
- Historia w Chełmku zatoczyła koło. Tak kiedyś wyglądał kompleks na stawach
- Wielka feta z okazji zdobycia Superpucharu. Tak świętowali kibice w Oświęcimiu
- Sanktuarium św. Jana Kantego w Kętach. Pierwsze takie w Polsce i na świecie
