Jednym z klientów, który w listopadzie stracił w chrzanowskim punkcie prawie trzy godziny, jest Jerzy Myszka z Oświęcimia.
- Specjalnie zwolniłem się z pracy, by podpisać umowę na dostawę prądu, bo kupiłem mieszkanie - opowiada mężczyzna.
Przyjechał ok. godz. 13. Gdy zobaczył przed sobą dziesięć osób, pomyślał, że najpóźniej za pół godziny będzie w drodze powrotnej do firmy. Mylił się.
- Co z tego, że są cztery stanowiska, skoro jedna pani w ogóle nie obsługiwała klientów, a druga zatrzymała kolejkę na przeszło pół godziny - opowiada nasz Czytelnik. - Wysłała jakąś klientkę na pocztę i w tym czasie nie przyjęła nikogo innego.
Przy dwóch pozostałych stanowiskach klienci załatwiali sprawy po kilkadziesiąt minut. Z rozmów z innymi ludźmi wynikało, że długi czas oczekiwania jest normą.
- Jak ktoś ośmielił się zapytać pracownice, dlaczego nie obsługują ludzi przy wszystkich biurkach, to zaczęły na nas "fukać" - dodaje Myszka.
Reporterzy "Krakowskiej" postanowili sprawdzić, jak to wygląda naprawdę. Odwiedziliśmy chrzanowski punkt Tauronu przy ul. Garncarskiej dwukrotnie. W poniedziałek około godziny 15 były w środku trzy osoby. Kobieta, z którą rozmawialiśmy, oznajmiła, że czeka od 13.30.
- Przede mną były chyba trzy osoby. Każdą obsługiwała około 40 minut jedna pracownica - relacjonuje oburzona klientka. - To nie czasy PRL, by na stanie w kolejkach brać urlop w pracy. Najbardziej denerwujące jest to, że panie z okienek ciągle wychodzą na zaplecze i nie wracają przez 20-30 minut.
We wtorek około godziny 11 znów odwiedziliśmy chrzanowski punkt. W kolejce czekało czternaście osób. Spędziliśmy tam około 20 minut. W tym czasie przy jednym z czterech okienek obsługiwano tylko jedną osobę. Trzy kolejne stanowiska były puste. Przy jednym pracownica wertowała dokumenty, przy drugim inna patrzyła w monitor komputera, następne było puste.
Kobieta, za którą zajęliśmy kolejkę, powiedziała, że czeka pół godziny i radzi nam uzbroić się w cierpliwość.
- Zależy, co pani ma do załatwienia, ale średnio jeden klient spędza przy okienku pół godziny - dzieliła się spostrzeżeniami. - Byłoby szybciej, gdyby przy wszystkich obsługiwano ludzi.
Mężczyzna, który wszedł do biura za nami, tylko przeliczył osoby czekające w kolejce i machnął ręką.
- Przyjdę przed 16. Może się rozluźni - mówił.
Aneta Guzik z biura prasowego Tauron Polska Energia obiecała przyjrzeć się sprawie.
- Dokładnie sprawdzimy, jak wygląda obsługa klientów w chrzanowskim punkcie - zapewniła. - Postaramy się, aby skrócić do minimum czas oczekiwania klientów.
Zastępczyni rzeczniczki Tauronu zaznaczyła, że niecierpliwe osoby mogą załatwić część spraw za pośrednictwem internetu i telefonicznie. Obok krótki poradnik, jak to należy zrobić.
Dla niecierpliwych
Telefonicznie
Po numerem 32 606 0 606 klienci obsługiwani są od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 do 18. Można m.in. zakupić energię elektryczną dla liczników przedpłatowych i załatwić sprawy związane z płatnościami. Dzwoniąc na infolinię można uzyskać informacje związane ze sprzedażą i dostarczaniem energii elektrycznej i zawnioskować o wystawienie duplikatu faktury czy zmianę prognozy, przekazać stan licznika (również przez formularz na stronie www.tauron-pe.pl), a także uzyskać informację dotyczącą wniosku o wydanie warunków przyłączenia do sieci.
Pocztą
Korespondencyjnie można załatwić m.in. sprawy dotyczące zawarcia, rozwiązania czy aktualizacji umowy oraz zwrotu nadpłaty. Wnioski i formularze można pobrać ze strony www.tauron-pe.pl, a następnie wypełnione przesłać na adres wskazany na fakturze VAT.
W punkcie obsługi klienta Tauron w Chrzanowie jest telefon, z którego klienci mogą bezpłatnie połączyć się z infolinią i załatwić wszelkie sprawy.
Internetem
Na stronie www.tauron-pe.pl można znaleźć między innymi poradnik, jak oszczędzać energię.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+