Tarnowianie już na dwie serie przed końcem rundy zasadniczej zapewnili sobie zwycięstwo i do półfinału play-off przystąpią z 1. pozycji. Ekipa z Nowej Huty natomiast jest 6. w tabeli, a dzięki niedawnym korzystnym innym rozstrzygnięciom zachowuje szansę na fazę pucharową (do drużyn plasujących się na 3. i 4. pozycji traci tylko 3 punkty). Tyle, że aby awansować, musi dokonać wręcz czegoś niebywałego.
- Obiektywnie oceniając, trzeba liczyć na cud - mówi trener Arge Speedway Wandy Adam Weigel. - Wbrew pozorom dla gospodarzy będzie to bardzo ważny mecz. Skoro w Tarnowie myślą o awansie do ekstraligi, to nie mogą przegrać takich zawodów, nawet jeśli wynik nie ma dla nich znaczenia w tabeli. Bo ile warta jest drużyna faworyta, która nie potrafi wygrać z osłabioną Wandą?
Rozpędzony zespół „Jaskółek” na swoim torze gromił dużo mocniejszych rywali, a na niedzielne starcie awizował najlepszy obecnie skład. Z kolei krakowianie od dłuższego czasu mają kłopoty kadrowe, po raz kolejny radzić sobie muszą bez dwóch czołowych zawodników z Danii: Nicolaia Klindta (z powodu urazu nie będzie już w tym sezonie jeździł) oraz Patricka Hougaarda (wrócił po kontuzji, ale nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji; do tego to drogi zawodnik, dlatego klub po niego nie sięga, jeśli nie prezentuje wysokiej formy).
Tarnowianie mają jeszcze jeden argument, aby nie odpuszczać spotkania. W pierwszym meczu tych drużyn, w Krakowie, to skazywana na porażkę Arge Speedway Wanda niespodziewanie wygrała (46:44).
- Jedziemy powalczyć, ale zdajemy sobie sprawę z naszych szans. Z drugiej strony, w meczu w Krakowie też nikt nas nie stawiał, a wygraliśmy z Unią - mówi Weigel. - Złośliwi mówią, że teraz nie wyjedziemy z 30 punktów. Ja będę usatysfakcjonowany, jeśli w tym osłabionym składzie zdobędziemy 40 „oczek”. To by pokazało, że praca, która wykonaliśmy w tym sezonie, przynosi dobre efekty.
W Tarnowie do meczu z Arge Speedway Wandą sztab szkoleniowy i zawodnicy podchodzą jak do każdego innego spotkania i chcą go po prostu wysoko wygrać.
- Zależy nam przede wszystkim, by zrewanżować się drużynie z Krakowa za kwietniową porażkę na jej torze. Poza tym mecz z Wandą traktujemy jako przygotowanie do części finałowej, w której będziemy walczyli o awans do ekstraligi - stwierdził szkoleniowiec „Jaskółek” Paweł Baran.
W krakowskiej ekipie jeżdżą zawodnicy, którzy tor w Tarnowie znają bardzo dobrze, bo na nim się wychowali - Ernest Koza i Piotr Pióro. Jak mówi Weigel, niewykluczone, że szansę debiutu dostanie kolejny - Kamil Kiełbasa, która do Wandy przeszedł ze szkółki żużlowej Janusza Kołodzieja.
To będzie przedostatni mecz krakowian w rundzie zasadniczej. Tydzień później u siebie Arge Speedway Wanda zmierzy się z Orłem Łódź.
Awizowane składy
Grupa Azoty Unia Tarnów: 9. Peter Ljung, 10. Jakub Jamróg, 11. Artur Czaja, 12. Artur Mroczka, 13. Kenneth Bjerre, 15. Patryk Rolnicki.
Arge Speedway Wanda Kraków: 1. Rasmus Jensen, 2. Nikolaj Busk Jakobsen, 3. Ernest Koza, 4. Claus Vissing, 5. Mateusz Szczepaniak, 6. Piotr Pióro.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU