Mecz przeciwko chorzowianom będzie pierwszym akcentem obchodów jubileuszu 100-lecia Hejnału. Główne uroczystości zaplanowano na przełomie sierpnia i września.
- Była okazja zmierzenia się z utytułowanym klubem, więc trzeba było z niej skorzystać, choć wiadomo, że w tej „szalonej wiośnie” wiele zespołów ma już dość grania, a i kiedyś zawodnicy muszą odpocząć – zwraca uwagę Ireneusz Gabryś, kierownik kęckich piłkarzy.
To dlatego należy się liczyć z tym, że chorzowianie przyjadą w mocno rezerwowym składzie lub z zawodnikami testowanymi. Wiadomo jednak, że w kęccy fani żyją w przyjaźni z chorzowskimi, więc należy się spodziewać, że mecz jubileuszowy będzie doskonałą okazję do spotkania fanów zaprzyjaźnionych stron, a wśród nich z pewnością nie zabraknie kibiców z Oświęcimia.
- Na początku wakacji nie mogliśmy organizować głównych obchodów jubileuszowych klubu w związku z renowacją naszej trybuny. Obiekt przypomina plan budowy, więc możliwości przyjęcia kibiców mamy ograniczone – tłumaczy kęcki kierownik.
Kto zatem zagra z Hejnałem podczas głównych obchodów jubileuszu klubu? Kibice mają swoje typy. Spoglądają w stronę Gliwic, gdzie w szeregach ekstraklasowego Piasta w latach 2014-2017 występował Paweł Moskwik (rozegrał w nim 45 meczów, strzelając na krajowych salonach dwa gole), obecnie zawodnik drugoligowego Motoru Lublin. Jemu też z pewnością marzyłoby się, aby do jego rodzinnego miasta przyjechał klub występujący na co dzień na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, który sezon 2020/21 zakończył na 6. miejscu. Czy to jednak możliwe? Kęczanie mogliby zorganizować takie spotkanie w trakcie przerwy w rozgrywkach ekstraklasy, ustępującej pola reprezentacji Polski. Wówczas kluby będą szukać rywala do zagrania sparingu.
Kęczanie mają jednak przygotowanych kilka wariantów. Gdyby nie udało się zagrać z Piastem, można byłoby zagrać „mecz przyjaźni” z oświęcimską Unią, która w tym roku obchodzi jubileusz 75-lecia. Byłoby to dla kibiców obu ekip wielkie wydarzenie.
Na jubileusz Hejnału Kęty miał być awans
W Kętach nie ukrywali, że najlepszym ukoronowaniem jubileuszu 100-lecia klubu byłby awans na szczebel wojewódzki, czyli do czwartej ligi. Nie udało się tego wykonać tego zadania. Tempo Białka okazało się bezkonkurencyjne.
- Byliśmy w zakończonym sezonie beniaminkiem „okręgówki”, więc miejsce na najniższym stopniu podium trzeba uznać za sukces. Niedosyt jednak pozostał. Historia zna przypadek, jak to było choćby nie tak dawno w przypadku Rajska, że – będąc beniaminkiem okręgówki – awansowało do czwartej ligi. Nam się tego nie udało powtórzyć. Na analizę przyjdzie czas. Pokazaliśmy, że w klubie pracują ludzie godni zaufania społecznego.
W Hejnale nie wybiegają w przyszłość. Na dzisiaj wiadomo, że ze względów osobistych z klubem rozstali się: Wojciech Waluś, Adrian Nycz i Arkadiusz Januszyk.
- Nowe tereny pod rozwój Oświęcimia w rejonie ulic Zaborskiej i Batorego
- Ruszył remont kamienic przy placu Kościuszki i ul. Solskiego w Oświęcimiu
- Budowa wiaduktu nad przyszłą obwodnicą Kęt na finiszu. Na trasę wrócą wkrótce pociągi
- Motocykle i skutery na sprzedaż. Najciekawsze oferty na OLX
- Policjanci z komendy w Oświęcimiu na morderczej trasie Runmageddon Rekrut
- Ratownictwo medyczne na uczelni w Oświęcimiu w praktyce
