Turyści, którzy przyjechali do Krynicy-Zdroju, marząc o zimowym wypoczynku, w uzdrowisku u stóp Góry Parkowej zastali wiosnę.
Śnieg owszem jest, ale leży jedynie wąskimi pasami na sztucznie naśnieżanych stokach stacji narciarskich. W mieście oraz jego okolicy dla turystów przygotowano więc nie zimowe, lecz wiosenne atrakcje.
- Tradycyjne kuligi saniami w górskie lasy zamieniono na również atrakcyjne przejażdżki dorożkami - objaśnia Maciej Zieliński, szef Krynickiej Organizacji Turystycznej . - Nie zmienił się tylko finał takich wojaży, którym zwykle jest ognisko na leśnej polanie, pieczenie kiełbasy w ognisku i zabawa przy muzyce ludowej kapeli lub akordeonisty.
- Wybraliśmy się do Krynicy, myśląc, że tu śniegu nie ma nawet na stokach - wyznaje Artur Kurdziel z Elbląga. - Jednak jest, więc szusujemy, a później czeka nas jazda saniami lub dorożką.