https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krynicy-Zdrój w ferie dominowali jednodniowi narciarze. Ogólna frekwencja była zadowalająca, ale nie wszyscy mogli zarobić

Joanna Mrozek
Branża turystyczna podsumowała ferie zimowe 2025 w Krynicy-Zdroju. Te były udane
Branża turystyczna podsumowała ferie zimowe 2025 w Krynicy-Zdroju. Te były udane SZYMON KORTA / POLSKA PRESS
Branża turystyczna w Krynicy-Zdroju podsumowuje ferie zimowe 2025. Różnica w stosunku do poprzednich lat jest diametralna. Turystów było sporo, na stacjach narciarskich tłumy, ale czas pobytów w uzdrowisku znacznie się skrócił. Dominowali jednodniowi narciarze, którzy chcieli na noclegach zaoszczędzić.

Spis treści

Ferie w Krynicy-Zdroju udane, ale turyści szukają oszczędności

W Krynicy-Zdroju ferie można zaliczyć do udanych. Choć wielu właścicieli obiektów obserwowało niższe obłożenie, nie oznacza to jednak, że gości globalnie było mniej.

- Myślę, że frekwencyjnie było bardzo dobrze, jeżeli chodzi o finanse, to już nie jest tak kolorowo jak w ubiegłych latach, ze względu na to, że skróciły się pobyty. Bardzo dużo mamy jednodniowych narciarzy, bo widać, że obłożenie na stacjach narciarskich rzeczywiście jest spore - mówi "Gazecie Krakowskiej" Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej.

Pojawiło się bardzo dużo jednodniowych wyjazdów. Narciarze woleli dojechać kilka razy w ciągu tygodnia na kilka godzin na narty niż płacić za noclegi. Wyciągi narciarskie nie mogły narzekać na brak zainteresowania i choć pogoda momentami była wręcz wiosenna, to panowały tam doskonałe warunki.

- Frekwencja była zadowalająca i pogoda też była przepiękna, mimo że tego śniegu naturalnego nie było dookoła, to były mroźne noce i udało się, bo systemy naśnieżające pracowały, kiedy tylko mogły. Była słoneczna pogoda, przymrozek, tak że naprawdę rewelacyjnie ferie przebiegły - mówi nam Karolina Hanik z Grupy Pingwina, do której należy stacja Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju.

Warunki w dalszym ciągu są bardzo dobre, choć już wiosennie i miękko to zapasa śniegu jest ogromny.

- Jeszcze nie myślimy o zakończeniu sezonu i narciarze są cały czas - dodaje.

Puchar świata w Krynicy-Zdroju. Niska frekwencja zaskakuje

Ostatni weekend ferii w Krynicy-Zdroju zakończyła duża impreza sportowa. To spowodowało, że do uzdrowiska przyjechało wiele osób, które w ośrodku Grupy PKL na Jaworzynie Krynickiej mogli podziwiać zmagania zawodniczek i zawodników z 17 krajów, którzy zmierzyli się podczas Pucharu Świata FIS w snowboardzie alpejskim.

- Jaworzyna Krynicka, PKL, miasto Krynica i PZN bardzo dużo wysiłku włożyli w to żebyśmy byli dobrze ocenieni i żeby znowu te zawody wróciły do nas! Cieszymy się, że ponownie widzimy się właśnie tutaj! - mówił podczas zawodów Adam Małysz, prezes PZN.

Choć w wydarzeniu o światowej randze branża turystyczna upatrywała duże nadzieje, to według Lisaka frekwencja nie była aż tak zadowalająca. Publiczność tym razem musiała płacić za bilety, inaczej niż rok temu, bo była to impreza masowa.

- Przy tak doskonałej organizacji, pogodzie i przy tej randze wydarzenia, dziwię się że jednak ta frekwencja nie była dużo większa. Bardzo ubolewam, że jakoś tak większego zainteresowania to nie wzbudziło. Być może dlatego, że to jest dopiero druga taka impreza w Polsce i poza tym snowboard jakby nie patrzeć to polscy zawodnicy nie mają jakichś takich wybitnych osiągnięć. Może w przyszłości pójdą za tym lepsze osiągnięcia naszych polskich zawodników, co przełoży się na liczbę kibiców - mówi Lisak, który uczestniczył w wydarzeniu w niedzielę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska