Pod koniec ubiegłego tygodnia z powierzchni ziemi niknął budynek Juhasa. Dawno temu, w latach swojej świetności był miejscem spotkań towarzyskich gorliczan, przynajmniej pewnej ich części. Gdy restauracja została zamknięta, już w XXI wieku, były tam sklepy, biura, punkty usługowe. Nowy właściciel, gorlicki przedsiębiorca, Adam Nowak, ma już bardzo konkretne plany związane z już pustą, mająca około 2000 metrów kwadratowych działką.
- Wszystko jest na razie na etapie projektowania - mówi przedsiębiorca. - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku wejdziemy na plac budowy. Oczywiście wszystko zależy od tempa, w jakim będę uzyskiwał wszystkie kolejne zgody i pozwolenia - podkreśla.
Adam Nowak chciał zapewnić gorliczanom w tym miejscu nie tylko możliwość robienia zakupów, ale też rozrywkę.
- Najniżej, na poziomie minus jeden będzie podziemny parking. Wyżej, popularna sieciówka z szybkim jedzeniem. Kolejne kondygnacje to części handlowa i rozrywkowa - wylicza.
Najwyższa kondygnacja to zgodnie z planem przedsiębiorcy miałoby być kino.
- Mam pełną świadomość, że kolejny obiekt w tym rejonie jeszcze bardziej zakorkuje miasto - mówi Adam Nowak.- Znalazłem jednak rozwiązanie, które choć trochę mogłoby upłynnić ruch w tym rejonie - dopowiada.
To rozwiązanie to prawoskręt z ulicy Legionów wchodzący pomiędzy już istniejąca galerię i przyszły obiekt, który zaplanował przedsiębiorca.
- Rok temu wystąpiłem z pismem o udzielenie zgody do właściwego urzędu na przebudowę drogi i chodnika, który w tym miejscu w znacznej większości stanowi moją prywatną własność - relacjonuje. - To, co jest w tym najważniejsze, to cała ta inwestycja związana z przebudową drogi miałaby odbyć się nie tylko na moim terenie, ale przede wszystkim wyłącznie na mój koszt - dodaje.
Na spotkaniu, jakie odbyło się w terenie, Urząd Miejski nie poparł projektu. - Pracownica ratusza w trakcie rozmów zaopiniowała ów pomysł, jako „niebezpieczny” - podkreśla.
Łukasz Bałajewicz, wiceburmistrz Gorlic twierdzi jednak, że miasto nie ma tu tak naprawdę nic do gadania.
- Ulica Legionów to droga wojewódzka - stwierdza. - Tylko Zarząd Dróg Wojewódzkich może tu wydać zgodę. Z nimi trzeba wszystko ustalać. Pan Nowak mógł swoimi argumentami przekonać do swojej koncepcji. Widocznie nie były one wystarczające - dodaje.
Adam Nowak zapowiada, że nadal będzie się starał przekonać urzędników do swojej koncepcji. - Wykorzystam wszystkie możliwości - mówi. - Ale z koniem się kopał nie będę - dopowiada.
WIDEO: Trzy Szybkie. Jerzy Lackowski: Należy zmienić Kartę Nauczyciela
