W nowej kadrze piłkarzy ręcznych jest potencjał, ale są i braki

-_ Jestem pewien, że takie zwycięstwo buduje pozytywne myślenie i przyszłość tych chłopaków -_powiedział trener naszej drużyny Tałant Dujszebajew po poniedziałkowej wygranej z Argentyną 24:22, które zapewniło „biało-czerwonym” 17. miejsce w MŚ oraz Puchar Prezydenta IHF (Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej).

- Jestem zadowolony, że choć nie zagraliśmy najlepszego meczu, to udało się zwyciężyć. Dziękuję chłopakom, że w końcówce nie odpuścili i wygrali 7:0 (w 58 minucie przegrywali 17:22, ale potem wszystkie siedem rzutów rywali obronił Mateusz Kornecki - przyp.). Budujemy zespół i __zbieramy doświadczenie - dodał szkoleniowiec polskiej drużyny.

„Biało-czerwoni” grali we Francji bez... dziewięciu wcześniej podstawowych zawodników. Część z nich zakończyła karierę w reprezentacji, część deklaruje, że tylko ją zawiesiła, innych wyeliminowały urazy. W efekcie nasza drużyna była trzecią najmłodszą (po Brazylii i Szwecji) ekipą w tych MŚ, już przed turniejem skazywaną przez wielu fachowców i kibiców na porażkę, a tą miał być (i był) brak awansu z grupy.

-_ Wynik jest, jaki jest. W takiej sytuacji kadrowej należało się go spodziewać -_mówi tarnowski trener Stanisław Majorek, który w 1976 roku poprowadził Polaków do brązowego medalu olimpijskiego w Montrealu.

- Te mistrzostwa pokazały, że mamy duży potencjał, ale mamy też dużo do poprawienia. Pozostaje konsekwentnie pracować, żeby osiągnąć poziom,którego sami od siebie oczekujemy - podkreślił rozgrywający Paweł Paczkowski, na co dzień zawodnik Vive Tauron Kielce.

Z pewnym optymizmem w przyszłość patrzy także inny debiutant w wielkiej imprezie, prawoskrzydłowy Zagłębia Lubin, wychowanek SKS Kusy Kraków, 19-letni Arkadiusz Moryto (wystąpił w siedmiu meczach, strzelił 12 goli): - Miejmy nadzieję, że nie będziemy już grali takich „małych finałów”, a tylko te najważniejsze, ewentualnie o __trzecie miejsce.

Wspomiany trener Majorek pytany o ocenę występu naszej drużyny w MŚ i prognozę jej możliwości, stonowane pochwały miesza z ostrą krytyką.__

- Można być spokojnym, jeśli chodzi o obsadę bramki, pozycje skrzydłowych i obrotowych. Sławek Szmal przyznał ostatnio, że jedynie zawiesił występy w reprezentacji. Jego obecność może tylko pomóc kadrze, mieć bardzo dobry wpływ na młodych bramkarzy, którzy mogą się przy nim rozwijać. Szkolenie golkiperów stoi w Polsce na bardzo wysokim poziomie. We Francji dobrze prezentowali się też skrzydłowi. Po wyleczeniu kontuzji do gry wróci obrotowy Kamil Syprzak. Na tej pozycji także nie jest więc źle -_podkreśla Majorek._

Szkoleniowiec za największy problem kadrowy reprezentacji uważa brak klasowych graczy w drugiej linii, zwłaszcza na środku rozegrania.

-__ Nie chciałbym nikogo obrażać, ale uważam, że oprócz Tomasza Gębali (21-letniego giganta z Wisły Płock: 212 cm wzrostu, 122 kg wagi - przyp.) _w drugiej linii nie ma zawodników, którzy gwarantowaliby w przyszłości dobre wyniki naszej drużynie. Namawiałbym na powrót do kadry Karola Bieleckiego, przy którym Gębala czułby się pewniej. Dobrze, że po wyleczeniu kontuzji wróci Michał Jurecki. Najbardziej newralgiczną pozycją jest środek rozegrania. Oby uraz wyleczył Mariusz Jurkiewicz, ale trudno w najbliższym czasie będzie znaleźć jego następcę -_zaznacza Majorek.

Dujszebajew przekonuje, że chce mieć gotowy zespół za dwa lata, podczas MŚ w Danii i Niemczech, by mógł on walczyć o kwalifikację do igrzysk olimpijskich 2020 w Tokio. Wcześniej czeka ją jednak ciąg dalszy eliminacji do ME 2018 w Chorwacji. Na razie, po dwóch porażkach, jest ostatnia w grupie. 3 i 6 maja rozegra dwumecz z Białorusią, a 14 i 17 czerwca rewanże z Serbią i Rumunią.

- Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Pierwszy mecz na Białorusi będzie dla nas grą „o życie” - przyznał Dujszebajew.

Wyniki

Wtorkowe ćwierćfinały MŚ: Norwegia - Węgry 31:28 (17:10), Francja - Szwecja 33:30 (15:16). Po zamknięciu numeru: Słowenia - Katar, Hiszpania - Chorwacja.

Sportowy24.pl w Małopolsce