FLESZ - Ukraińcy chcą więcej zarabiać, chętniej myślą o własnym interesie i osiedleniu na stałe w Polsce
Szczególną uwagę dębickich celników zwróciła paczka nadana w Kijowie. Zgodnie z deklaracją nadawcy miała ona zawierać ozdoby do dekoracji wnętrz. Ich wartość wyceniono na 50 hrywien, czyli ok. 8 złotych. Przesyłka dotrzeć miała do odbiorcy w Czechach.
Jakież było zdziwienie funkcjonariuszy, kiedy w trakcie rewizji paczki okazało się, iż w kartonowym pudełku zamiast zadeklarowanych ozdób znajdują się nietypowe przedmioty. Było ich w sumie osiem, starannie zabezpieczonych przed ewentualnym uszkodzeniem. Każdą z osobna owinięto dokładnie folią ochronną.
Po rozpakowaniu okazało się, że poszczególne elementy układają się w całość i tworzą... miecz o długości blisko 50 centymetrów. Pojawiły się przypuszczenia, że może być to zabytek archeologiczny.
Celnicy skontaktowali się z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków, którego pracownicy potwierdzili, że przejęty towar to zabytek w postaci fragmentów zdobionego miecza-sztyletu z epoki brązu (2300 p. n. e. - 700 p. n. e.)
Oryginalna powierzchnia miecza, wykończona zdobieniem, jest zniszczona. Eksperci stwierdzili, że część uszkodzeń powstała współcześnie, najprawdopodobniej podczas jego wydobycia. Dokładna wartość znaleziska ustalona zostanie na podstawie zleconej szczegółowej ekspertyzy przez pracowników Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Dalsze postępowanie w sprawie niecodziennej przesyłki prowadzone jest przez Podkarpacki Urząd Celno-Skarbowy w Przemyślu.
W 2018 r. funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej podczas kontroli na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w województwie podkarpackim udaremnili przemyt łącznie 611 przedmiotów o wartości historycznej. Były wśród nich między innymi przedmioty kolekcjonerskie, nieśmiertelniki, lornetki, czapki, manierki, medale, bagnety oraz stare zegary.
