https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W paczce miały być ozdoby do dekoracji wnętrz. Zamiast nich celnicy znaleźli... miecz w kawałkach

Paweł Chwał
Niecodziennego odkrycia dokonali funkcjonariusze Służby Celnej z Dębicy podczas kontroli zagranicznych przesyłek pocztowych. W jednej z paczek natrafili na... skarb sprzed kilku tysięcy lat.

FLESZ - Ukraińcy chcą więcej zarabiać, chętniej myślą o własnym interesie i osiedleniu na stałe w Polsce

Szczególną uwagę dębickich celników zwróciła paczka nadana w Kijowie. Zgodnie z deklaracją nadawcy miała ona zawierać ozdoby do dekoracji wnętrz. Ich wartość wyceniono na 50 hrywien, czyli ok. 8 złotych. Przesyłka dotrzeć miała do odbiorcy w Czechach.

Jakież było zdziwienie funkcjonariuszy, kiedy w trakcie rewizji paczki okazało się, iż w kartonowym pudełku zamiast zadeklarowanych ozdób znajdują się nietypowe przedmioty. Było ich w sumie osiem, starannie zabezpieczonych przed ewentualnym uszkodzeniem. Każdą z osobna owinięto dokładnie folią ochronną.

Po rozpakowaniu okazało się, że poszczególne elementy układają się w całość i tworzą... miecz o długości blisko 50 centymetrów. Pojawiły się przypuszczenia, że może być to zabytek archeologiczny.

Celnicy skontaktowali się z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków, którego pracownicy potwierdzili, że przejęty towar to zabytek w postaci fragmentów zdobionego miecza-sztyletu z epoki brązu (2300 p. n. e. - 700 p. n. e.)

Oryginalna powierzchnia miecza, wykończona zdobieniem, jest zniszczona. Eksperci stwierdzili, że część uszkodzeń powstała współcześnie, najprawdopodobniej podczas jego wydobycia. Dokładna wartość znaleziska ustalona zostanie na podstawie zleconej szczegółowej ekspertyzy przez pracowników Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Dalsze postępowanie w sprawie niecodziennej przesyłki prowadzone jest przez Podkarpacki Urząd Celno-Skarbowy w Przemyślu.

W 2018 r. funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej podczas kontroli na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w województwie podkarpackim udaremnili przemyt łącznie 611 przedmiotów o wartości historycznej. Były wśród nich między innymi przedmioty kolekcjonerskie, nieśmiertelniki, lornetki, czapki, manierki, medale, bagnety oraz stare zegary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kowal jarek

Pelna zgoda...nasz kraj pod wzgledem coraz to nowych durnych przepisow jest w czolowce w swiecie!Do tak radykalnej zmiany przepisow odnosnie artefaktow szukanych wykrywaczami, przyczynili sie czesciowo archeo jako doradcy ludzi majacych wplyw na "grzebanie" w ustawach.

g
goscads

A ile tego leży w ziemi i niszczeje, jak ludzie chodzą z wykrywaczami i chcą to ratować przy okazji coś zarobić to Rzeczypospolita mówi że lepiej niech niszczeje w ziemi, a wy z tego nic nie będziecie mieć, bo Rzeczypospolita to taki pies ogrodnika/

Wprowadzić ustawę, jak ktoś coś znajdzie w ziemi to pierwszeństwo wykupu ,ma Państwo, a jak Państwo nie chce tego kupić to wtedy właściciel tego przedmiotu może sprzedać gdzei chce.

?

To już nie można dekorować wnętrz starymi mieczami w kawałkach?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska