https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Skawinie kontrolują piece w prywatnych domach

Barbara Ciryt
Fot. Barbara Ciryt
Straż Miejska w Skawinie oraz urzędnicy gminni sprawdzają, czym mieszkańcy palą w domowych kotłach. Skontrolują większość palenisk.

Do ponad 100 domów zapukali już kontrolerzy palenisk w mieście i gminie Skawina. Regularne kontrole rozpoczęły się w październiku.

- Straż Miejska prowadzi kontrole w Skawinie, natomiast w gminnych wioskach do domów przychodzą patrole mieszane strażników miejskich i urzędników. Sprawdzają, czym mieszkańcy palą. Czy nie spalają śmieci oraz czy nie ogrzewają domów mułami i flotami co jest zakazane uchwałą Sejmiku wojewódzkiego - mówi Tomasz Ożóg, wiceburmistrz Skawiny.

Straż Miejska oraz pracownicy Wydziału Rozwoju i Strategii oraz Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy planują przez cały sezon grzewczy odwiedzić większość mieszkańców i sprawdzić ich paleniska.

Dotychczas przeprowadzono ponad 100 kontroli w domach prywatnych. O 11 z nich wnioskowali mieszkańcy. Strażnicy miejscy pojawili się we wskazanych domach i sprawdzili paleniska, ale jak zaprotokółowali kontrolerzy nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.

Kolejne losowo przeprowadzone kontrole w 65 miejscach w mieście również nie wykazały nieprawidłowości. A następne kontrole były w miejscowościach Kopanka, Krzęcin, Zelczyna. Łącznie przeprowadzono ich w tych wioskach 37 i też nie wykazały nieprawidłowości.

Jak relacjonują kontrolerzy, ich praca jest odbierana pozytywnie wśród lokalnej społeczności. Mieszkańcy wpuszczają ich chętnie do domów i poddają kontroli swoje kotłownie.

Wiceburmistrz Tomasz Ożóg podkreśla, że kontrole przeprowadzane w domowych kotłowniach mają na celu nie tylko wyeliminowanie opalania zakazanymi paliwami, ale służą także edukacji mieszkańców.

- Nie wszyscy znają zapisy uchwały samorządu wojewódzkiego. Podczas wizyt kontrolerzy informują o zakazach oraz o tym, czym jest smog i jakie stwarza zagrożenie - mówi Ożóg. Dodaje, że od tego tygodnia kontrolerzy będą pobierali próbki popiołu. Jeśli okaże się, że są spalane zakazane substancje, to będą upomnienia, mandaty do 500 zł, a jeśli problem będzie się powtarzał, to wnioski zostaną skierowane do sądu o ukaranie osób, które nie stosują się do wymogów.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie: Tramwaje

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
U siebie od kilku lat palę pelletem (kocioł Kostrzewy). Nieopodal mam sąsiada – kilka samochodów pod domem a pali u siebie węglem i to byle jakim. Poprzedniej zimy okna nie można było otworzyć. Na świeżym śniegu syf z jego komina ścielił się niczym czarny dywan. Może jak parę razy wlepią mu porządną karę to coś się zmieni. Bo z biedy nie pali, a z czystego sknerstwa.
a
asd
ale to chyba nie jest normalne jak leci czarny gęsty dym z komina?
M
Marcin
Kolor dymu nie jest wyznacznikiem zanieczyszczenia
S
Stop smog
Skad wiedzieli,ze nie bylo nieprawidlowosci,skoro dopiero teraz zaczna pobierac probki?! Odwiedzcie Radziszów i Wole Radziszowska obie w gmnie Skawina. Tam co drugi dom to czarny dym.
a
antysmog2
wpisujcie miasta...
Zelczna, jak tu śmierdzi, Jaśkowice opary spalonego węgla, to samo Radziszów. tu się żyć nie da.
a
anysmog
Przyjdzcie na Jagielnie tam dopiero trujące opary z zakładu na terenie GS chyba jakieś meble
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska