FLESZ - Owoce prosto z krzaka groźne dla zdrowia!
Pomysł pozostawiania liści w mieście promuje radny Tomasz Olszówka. Chce, aby w Tarnowie, w ślad za Wrocławiem czy Rzeszowem, nie grabiono liści zalegających na miejskich terenach zielonych. - Tak pozostawione liście to nie tylko naturalny nawóz dla gleby, ale również schronienie dla małych ssaków, na przykład jeży - tłumaczy.
Pomysł podsunęli mu mieszkańcy, kiedy po Wszystkich Świętych zaczęli wrzucać na Facebooka posty o takiej inicjatywie w innych miastach Polski. Sam usłyszał o tym od kolegi z Krakowa, z którym współpracuje w stowarzyszeniu Energia Miast. W stolicy Dolnego Śląska w parkach i na zieleńcach ustawiono tabliczki, które informują o tym, że miasto nie grabi liści, by użyźniać glebę i dać schronienie zwierzętom.
Olszówce marzy się stosowanie tej samej praktyki nie tylko w parkach (za wyjątkiem alejek), ale na wszystkich miejskich terenach zielonych.
- Chciałbym, żeby Tarnów był miastem zielonego renesansu, a takie działanie byłoby krokiem, który przybliży je do tego miana - podkreśla. Pomysł ma przedstawić na najbliższej sesji rady miejskiej.
Zapał studzi Stefan Piotrowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej tarnowskiego magistratu.
- Tam, gdzie chcemy mieć trawę, to musimy grabić liście. Przykryta nimi zieleń gnije bez dostępu powietrza - wyjaśnia. - Nie jest też tak, że każdy opadły liść usuwamy. To zależy od przeznaczenia terenu.
Nie wszystkie liście są grabione w parkach w Mościcach i na Piaskówce. W Parku Strzeleckim usuwane są z trawników. - Na pozostałych zieleńcach utrzymywanych przez miasto liście są zbierane. Choćby na osiedlach, gdzie lepiej chyba, żeby dzieci miały do zabawy trawę - podkreślają urzędnicy.
Ekolodzy wyliczają korzyści płynące z pozostawiania liści.
- Niegrabione liście dostarczą do gleby związków organicznych. Wcale nie gniją, są nie tylko pokarmem dla wielu organizmów, ale także osłaniają trawę przed mrozem - mówi Joanna Wójcik z Fundacji Wspierania Inicjatyw Ekologicznych. - Dla jeży dobrze byłoby usypać z liści kopczyki i przykryć je gałązkami - dodaje.
