Dziś ruszają już wyciągi w Białce Tatrzańskiej, Bukowinie, Jurgowie, na Gubałówka w Zakopanem. Wiele z nich przywita narciarzy wyższymi cenami za przejazdy. Właściciele tłumaczą, że podwyżki są związane z wyższym podatkiem VAT, jaki będą musieli płacić po 1 stycznia. - Na razie mamy ceny na ubiegłorocznym poziomie - mówi Marian Strama, właściciel kompleksu narciarskiego pod Nosalem. - Ale jak po Nowym Roku wejdzie wyższy dwudziestotrzyprocentowy VAT, to będzie drożej.
Już teraz na początku sezonu wyższe opłaty za przejazdy wprowadzają na wyciągach na Kotelnicy w Białce. - Wzrost będzie nieduży, bo o około ośmioprocentowy, ale po Nowym Roku, gdy wejdzie wyższy VAT, już nie podniesiemy cen. Będą one obowiązywać przez cały sezon - tłumaczy Tomasz Paturej, prezes ośrodka narciarskiego na Kotelnicy. Podobne podwyżki będą i na innych wyciągach. - Ceny będą porównywalne do ubiegłorocznych. Wzrosną niewiele, od pięciu do ośmiu procent - mówi
Stanisław Gut-Mostowy ze stacji w Witowie.
Zima na Podhalu: mróz przegrał z halnym
Jak mówi Jan Strączek, prezes ośrodka narciarskiego na Harendzie, i u nich wzrosną ceny o osiem procent. Jedynie tak duża firma, jak Polskie Linie Kolejowe może sobie pozwolić na utrzymanie cen ubiegłorocznych. - Nie przewidujemy podwyżki ani teraz, ani po Nowym Roku - zaznacza Paweł Murzyn, dyrektor PKL. - Mało tego, przygotowaliśmy na ferie atrakcyjne oferty: wielodniowe karnety na nasze obiekty. Choć podwyżki są nieduże, to jednak narciarze narzekają. - Już w tej chwili za karnet na pół dnia trzeba zapłacić około 50 złotych, a za cały dzień nawet 70-80. Jak się jedzie rodziną, to koszt robi się spory. Pięć, osiem złotych od osoby więcej, to dużo - uważa Krzysztof Nabzdyk, turysta narciarz z Bydgoszczy.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu