Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Burmistrz z poprzedniczką walczy na śmieci

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Śmieci z Wadowic wywożone są na wysypisko w Choczni, którym zarządza spółka Eko. Gmina ma  w niej 49 proc. udziałów
Śmieci z Wadowic wywożone są na wysypisko w Choczni, którym zarządza spółka Eko. Gmina ma w niej 49 proc. udziałów Bogumił Storch
Przewodniczący Rady Miejskiej Wadowic Robert Malik chce, żeby prokurator przyjrzał się działaniom byłej burmistrz tego miasta na gminnym majątku.

Czy działania byłej burmistrz Wadowic Ewy Filipiak mogły przysporzyć szkody finansowej gminie? Tak sugeruje Robert Malik, przewodniczący Rady Miejskiej Wadowic i zaufany radny burmistrza Mateusza Klinowskiego.

Robert Malik chce by Prokuratura Okręgowa w Krakowie zbadała, czy cztery lata temu, przy okazji podpisania umowy z firmą Empol w sprawie wysypiska śmieci w Choczni, nie doszło do złamania prawa.

O jakie przestępstwo może chodzić? Tego Robert Malik nie chce zdradzić, ale nie ukrywa, że jego doniesienie ma związek z prokuratorskim śledztwem w sprawie niedopełnienia obowiązków przez zaniżenie wartości gminnych gruntów przy wysypisku. Badany jest okres między lipcem a grudniem ubiegłego roku.

"Dla postępowania kluczowe powinny być transakcje z 2013 r., gdy burmistrzem była Ewa Filipiak i to właśnie one powinny być w pierwszej kolejności objęte śledztwem. Firma Empol objęła wtedy większościowy pakiet udziałów za ponad 7 mln zł. Za kadencji burmistrza Klinowskiego nie doszło do rozporządzenia majątkiem gminy" - przekonuje Malik.

Burmistrz też uważa, że to nie on, a jego poprzedniczka powinna trafić pod prokuratorską lupę.

- Kierowana przez polityków PiS prokuratura wszczęła kolejne nonsensowne śledztwo - twierdzi Mateusz Klinowski.

Ewa Filipiak, która teraz jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości ma na ten temat inne zdanie
- Wbrew rozgłaszanym ostatnio wierutnym kłamstwom, gmina nie sprzedała wówczas żadnego udziału. Natomiast dzięki dokapitalizowaniu nowy inwestor objął wtedy dodatkowe udziały, powiększając tym samym wartość spółki. A burmistrz Klinowski w ubiegłym roku trzykrotnie, bez skutku, namawiał radnych do sprzedaży reszty gminnych udziałów w wysypisku - przypomina Ewa Filipiak. - to ja namawiałam radnych by nie godzili się na sprzedaż gminnych gruntów - podkreśla.

Prokuratura nie zdecydowała jeszcze, czy uwzględni wniosek przewodniczącego Malika.

Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku 11 hektarów ziemi, należącej do gminy Wadowice, mogło trafić w prywatne ręce za 640 tys. zł. Taką wycenę przedstawił burmistrz. Ta cena od razu wzbudziła podejrzenia, bo za hektar gruntu pod inwestycje w tym mieście trzeba zapłacić zazwyczaj co najmniej milion zł. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Krakowie i wydział ds. korupcji małopolskiej policji. Pisaliśmy o tym tu:
Korupcja w ratuszu? Śledztwo jest w toku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska