Ks. Danek zapowiedział, że będzie żądał sprostowania i przeprosin, gdyż w opublikowanym tekście jest wiele kłamstw. - Mam deklarację od prawników, że po weekendzie pozew będzie gotowy do złożenia - powiedział w rozmowie z portalem Wpolityce.pl.
Pozew będzie także skierowany przeciwko osobie, która złożyła donos, a która była informatorem tygodnika. Artykuł opisujący domniemane przekręty księdza opatrzono zdjęciem, na którym ks. Danek ma zasłonięte oczy.
Tygodnik napisał, że jego sprawą zajmuje się CBA i Prokuratura Rejonowa w Wadowicach. Napisano, że ważnym świadkiem w dochodzeniu prokuratury jest współpracownik księdza, który złożył doniesienie na księdza po tym, jak ten go zwolnił.
Jak została poinformowana "Gazeta Krakowska", CBA nie zajmuje się sprawą ks. Danka. A wadowicka prokuratura dopiero gromadzi dokumenty.
Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!