Miejski bus w Wadowicach (jedna linia) zatrzymuje się na 13 przystankach. Na każdym postoju jest tablica z godzinowym rozkładem jazdy. Kursuje po Wadowicach od poniedziałku do soboty, średnio co godzinę.
Koszt do tej pory pokrywano całkowicie z gminnego budżetu, pasażerowie nie musieli nic płacić za przejazd. Jeszcze w maju ma to się zmienić.
Potwierdził to burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński, pytany o przyszłość miejskiej komunikacji, przez wadowickiego radnego Pawła Krasę. - Od maja planowane jest wprowadzenie na tej samej trasie komunikacji odpłatnej - oświadczył.
Na razie nie wiadomo jeszcze ile wyniesie cena biletu, czy będą ulgi lub np. seniorzy albo dzieci, jak to ma miejsce w pobliskim Andrychowie, zostaną zwolnione z opłat. Nie wiadomo też kiedy dokładnie zmiany wejdą w życie.
Burmistrz Bartosz Kaliński zapewnia, że choć wcześniej nie ukrywał swoich zastrzeżeń do istniejącego systemu komunikacji autobusowej, który wymyślił jego poprzednik, Mateusz Klinowski, to z busa nie ma zamiaru zrezygnować.
Dlatego od kwietnia przedłużył umowę z tym samym przewoźnikiem. Na początku roku, o czym już pisaliśmy, planowano też wprowadzenie opłat za przejazd.
Burmistrz zaznaczył jednak, że jest to rozwiązanie tymczasowe a cały obecny system czekają poważne zmiany.
- Pracujemy nad tym, by ta linia była poszerzona lub funkcjonowały dwie linie - podkreślił.
Oprócz Wadowic, które jako pierwsze w powiecie, w 2016 r,. wprowadziły gminną komunikację, reaktywował ją też Andrychów. Tam jednak busy kursują po niemal całej gminie, trzeba kupować bilety a z opłat zwolnieni są seniorzy, dzieci i uczniowie. Gmina Andrychów, w przeciwieństwie do Wadowic, posiada też własny tabor.
WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?
