Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Lekarze zwalniają się z pracy. Pacjenci bez pomocy

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Jacek Wójcik, emeryt z Wadowic, mówi, że na wizytę u specjalistów trzeba czekać miesiącami
Jacek Wójcik, emeryt z Wadowic, mówi, że na wizytę u specjalistów trzeba czekać miesiącami Bogumił Storch
Przyszpitalne przychodnie: dermatologiczna i reumatologiczna trzeba było zamknąć do odwołania. Lekarze, którzy tu do tej pory pracowali, złożyli wypowiedzenia. Brakuje chętnych na ich miejsce. Jest już tak źle, że doświadczeni dermatolodzy wolą pracować w prywatnych zakładach kosmetycznych niż w przychodniach.

W Wadowicach nie można już korzystać z pomocy lekarzy z dwóch poradni przyszpitalnych: dermatologicznej i reumatologicznej. Pacjenci z Wadowic są odsyłani do Oświęcimia, Krakowa i Suchej Beskidzkiej. Wszystko dlatego, że nikt nie chce pracować za stawki proponowane przez szpital. Działalność poradni została zawieszona.

Zamykają poradnie
Maria Bochenek z Mucharza, emerytowana nauczycielka, od lat zmaga się z poważną alergią skórną. Od kilku miesięcy próbuje dostać się do specjalisty w Wadowicach, który by ją przebadał. Najpierw wyznaczono jej bardzo odległy termin. Teraz, gdy było blisko do wizyty, w recepcji usłyszała, że nie ma lekarza, bo... się zwolnił z pracy.

- Poradzono mi, żebym pojechała do szpitala w Suchej Beskidzkiej albo do Krakowa. Taki dojazd to jednak dla mnie duży kłopot - wyjaśnia.

Innym wyjściem jest wizyta prywatna. - Ale za nią lekarz bierze minimum 120 złotych. Dla nas, emerytów to zbyt duży wydatek, bo na tej jednej wizycie zazwyczaj się nie kończy - mówi Jacek Wójcik z Wadowic, inny niezadowolony pacjent.

Lekarze odchodzą z pracy

Szpital powiatowy, który jest poważnie zadłużony (zaległości wynoszą ponad 20 mln zł), jest zmuszony szukać oszczędności na wszystkim, a więc nie zaproponuje lekarzom specjalistom wyższych pensji, by zostali.

- Mamy ogromne problemy z wypełnieniem wakatów po lekarzach, którzy zrezygnowali z pracy w naszej przychodni. Nie stać nas, żeby im płacić tyle, co prywatne przychodnie - przyznaje Józef Budka, dyrektor wadowickiego szpitala.

Nie chodzi tylko o pensje. Lekarze chętniej wybierają większe ośrodki, takie jak Kraków, gdzie zawodowo mogą się rozwijać. Wadowiczanie, którzy tam się kształcili, zazwyczaj nie myślą o powrocie.

- Niestety, szpital nie ma im wiele do zaoferowania. Tu nie ma supersprzętów ani zawodowych wyzwań. Problem z brakiem chętnych do pracy może narastać - przyznają lekarze tej lecznicy.

W Wadowicach specjalista w przychodni mógł zarobić na rękę ok. 2,5 tys. zł za kilka godzin w tygodniu. To o 1-2 tys. zł mniej, niż można zarobić na prywatnych praktykach w tym samym mieście.

- To sprawia, że nie jesteśmy konkurencyjni. O ile jeszcze tym razem uda mi się chyba znaleźć reumatologa, o tyle z dermatologiem będzie poważny problem, bo więcej płacą im nawet gabinety kosmetyczne - twierdzi dyrektor Budka.

W Andrychowie od początku roku nie ma poradni kardiologicznej. Do końca poprzedniego kontrakt z NFZ miała prywatna przychodnia, ale z niego zrezygnowała.

Wtedy wadowicki szpital postanowił utworzyć tu zamiejscową poradnię kardiologiczną. Są pomieszczenia i sprzęt, ale brak lekarza gotowego podjąć pracę. Dyrekcja szpitala wielokrotnie zamieszczała ogłoszenia z ofertą zatrudnienia i nikt się nie zgłosił.

Problemy z obsadą są też na oddziale ratunkowym wadowickiego szpitala. - To jest bardzo trudna praca. Kto ma wybór, ten omija tam dyżury - mówi Piotr Zawrotnik, lekarz z Wadowic.

- W Polsce jest około 1,5 raza mniej lekarzy, w przeliczeniu na liczbę pacjentów, niż w innych krajach unijnych - mówi Maciej Niwiński, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Znam lekarzy, którzy nawet na jednodniowe dyżury jadą do Anglii, bo to jest bardziej opłacalne - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska