WIDEO: Ponar Wadowice świętuje jubileusz 50-lecia powstania
Autor: Robert Szkutnik, Gazeta Krakowska
W uroczystości otwarcia Strefy Historii, bo tak nazwano jubileuszową ekspozycję, uczestniczyły władze zakładu oraz emerytowani i obecni pracownicy. Oprócz nich była Małgorzata Marcińska, wiceminister pracy i polityki społecznej, Bartosz Kaliński, starosta wadowicki i Mateusz Klinowski burmistrz Wadowic. Ekspozycję przygotowali Maja Gralak i Tomasz Wójcik - architekci wnętrz oraz Aleksandra Cieślik, Iwona Semeniuk i Beata Słanek z Ponaru.
- Pięćdziesiąt lat to ładny kawałek historii, który nas zobowiązuje, abyśmy zadbali o pamiątki związane z firmą. Stojąc tutaj przed osobami, które tworzyły tę firmę, czuję ogromną tremę, ale z drugiej strony też i zaszczyt, że na koniec swojej kariery zawodowej, mam okazję poprowadzić firmę ku sukcesom. Może to zabrzmi banalnie, ale to państwo stworzyliście podwaliny pod zakład, który trwa do dzisiaj - powiedział podczas uroczystości otwarcia muzeum wiceprezes Ponaru Marian Chrzanowski.
Firma na realizację projektu muzeum pozyskała dofinansowanie z Unii Europejskiej - 50 tys. złotych. Koszt realizacji to prawie 100 tys. złotych.
W Strefie zgromadzono m.in. rysunki techniczne, fotografie ukazujące pracę i czas wolny robotników, historię budowy zakładu, kroniki, albumy, puchary, dyplomy, materiały wyposażenia biur i elementy hydrauliki siłowej. Można też oglądać historię zakładu w wersji cyfrowej na monitorach. Jednak o Ponar najlepiej zapytać tych, którzy tu pracowali bądź zakład budowali.
-W latach 60 -tych architekt miasta zaproponował trzy tereny, na których mógłby powstać Ponar. Ja wskazałem na najdogodniejszy z nich - obok koszar. Jednak urząd wojewódzki zabronił nam budowy na tym obszarze, proponując inny. Moim zdaniem nowa oferta, niedaleko rzeki, była niedopuszczalna, bo był to teren zalewowy.
Rozpoczęła się batalia na słowa, pisma, kto ma rację… . Konflikt rozstrzygnęła sama natura, przyszły ulewne deszcze i teren został całkowicie zalany. Zostało więc na moim i rozpoczęliśmy budowę przy ul. Wojska Polskiego - wspomina Leopold Nowok, generalny projektant Ponar Wadowice.
Złoty jubileusz stał się okazją do uhonorowania emerytowanych pracowników fabryki. Okolicznościowe dyplomy i odznaki otrzymali: Janina Rusek, Stanisława Bożek, Anna Czerwik, Maria Adamczyk, Maria Elżbieciak, Genowefa Grabeusz, Józefa Zając, Jadwiga Pająk, Jadwiga Sulikowska, Leopold Nowok, Wiesław Żak, Jan Dudzik, Ryszard Łopatecki, Bogusław Studnicki, Zbigniew Piela, Zbigniew Pająk, Wiesław Królikowski, Jerzy Pająk, Henryk Bąk, Edward Bąk, Władysław Czerwik, Jan Balonek, Józef Chruszcz.
Niektórzy emeryci dowiedzieli się o uroczystości przez przypadek i nie kryli żalu. - Tu powinno być wielu ludzi a jest ze trzydziestu. To wstyd - mówi Marian Ślęzak z Wadowic, który przepracował w Ponarze 50. lat.
Przedstawiciele Ponaru tłumaczyli, że nie mają wszystkich kartotek pracowników zakładu. Jak zapewnia firma, ekspozycja jest już dostępna dla osób, które chciałyby wybrać się do Ponaru na wycieczkę. Trzeba tylko wcześniej umówić się. Urządzenia hydrauliki siłowej z Ponaru znajdują zastosowanie prawie w każdej gałęzi przemysłu. Pracują nie tylko Europie ale również w Ameryce Południowej, Azji czy USA. W Wadowicach pracuje 370 osób, w całej grupie Ponar ponad 500 pracowników.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!
