Wadowiczanie cały czas żyją wpisem, który ich burmistrz zamieścił w internecie podczas świąt Bożego Narodzenia. Jeden z internautów zgłosił sprawę do prokuratury.
Jerzy Utrata z Prokuratury Rejonowej w Wadowicach nie chce podawać nazwisk, ale potwierdza, że mają u siebie świeżo zarejestrowaną sprawę, której przedmiotem jest wpis w internecie. - W naszej ocenie treść może stanowić obrazę uczuć religijnych - mówi prokurator Utrata. - Na razie nie ma wszczętego postępowania. Trwają czynności sprawdzające - dodaje.
Przypomnijmy, że podczas świąt Bożego Narodzenia burmistrz opublikował obrazek Świętej Rodziny z napisem: „Nie zapomnij o nienawiści do uchodźców ustawiając sobie świąteczny obrazek pary z Bliskiego Wschodu desperacko poszukującej schronienia”. Wizerunek opatrzył komentarzem: „Dziś czcimy i świętujemy narodziny żydowskiego heretyka, dziecka „Arabów”, terrorysty i sekciarza z Palestyny, którego część z nas pragnie uczynić Królem Polski”. Pod wpisem pojawiły się liczne słowa oburzenia. „Nie życzę sobie takich określeń pod adresem mojego Boga. Jezus to żaden terrorysta” - komentowała jedna z osób.
Klinowski potem sprostował post. Wyjaśniał, że chodziło mu o odniesienie do obecnej niechęci wobec uchodźców. - Nie chciałem nikogo obrazić, a jedynie wskazać, że dzisiaj Jezus (czy Jego rodzice) zostałby z Polski pogoniony, choć prawie każdy z nas deklaruje się jako chrześcijanin - zaznaczył burmistrz. W odpowiedzi na wpis w Klasztorze Karmelitów Bosych „na Górce” odbyły się dwie msze za burmistrza.
Jeśli prokuratura uzna, że burmistrz jest winny, może mu grozić nawet do dwóch lat więzienia.