Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacyjna wyprawa grupy znajomych nad zalew w Radłowie zakończyła się tragedią. Tarnowska prokuratura bada okoliczności utonięcia 19-latków

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Nad zalewem w Radłowie utopiło się dwóch 19-latkó z województwa świętokrzyskiego
Nad zalewem w Radłowie utopiło się dwóch 19-latkó z województwa świętokrzyskiego KMP Tarnów
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie wszczęła postępowanie w sprawie utonięcia dwóch młodych mężczyzn w Radłowie. Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego spędzali czas nad wodą z grupą znajomych. Weszli do wody mimo obowiązującego zakazu kąpieli.

Kraje UE przyjęły kolejny pakiet sankcji przeciwko Rosji

od 16 lat

Nikt nie widział co się wydarzyło nad zalewem w Radłowie?

Grupa młodych ludzi przyjechała w niedzielę (24 lipca) nad zalew w Radłowie z województwa świętokrzyskiego. Jak ustalili śledczy, w pewnym momencie trzech młodych mężczyzn postanowiło wejść do wody i popływać.

Po pewnym czasie na brzeg wyszedł tylko jeden z nich. Natychmiast wezwano służby ratunkowe, które rozpoczęły poszukiwania mężczyzn, którzy zniknęli pod wodą. Po kilkudziesięciu minutach nurkowie z tarnowskiej straży pożarnej odnaleźli pod wodą poszkodowanych i wydobyli ich na brzeg. Prowadzona przez blisko godzinę reanimacja nie przyniosła efektu.

Ustalono, że ofiarami jest dwóch 19-latków. Według "Echa Dnia Świętokrzyskie" byli mieszkańcami powiatu kazimierskiego. Okoliczności wyjaśnia teraz tarnowska prokuratura.

- Zwłoki mężczyzn zabezpieczono do sekcji. Do tej pory nie ustalono świadków, którzy mogliby widzieć co się stało - mówi Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Nad zalewem w Radłowie nie można pływać!

Zalew w Radłowie, gdzie doszło do tragedii jest popularnym miejscem wypoczynku mieszkańców regionu. W letnie upalne dni do "Riviery Radłowskiej" ściągają setki ludzi, by odpocząć i poopalać się nad wodą. Kąpiel jest tam zabroniona.

- Teren nie jest przystosowany do pływania. Trzy metry od brzegu głębokość zbiornika sięga już osiemnastu, dwudziestu metrów. Jeśli ktoś nie oswoi się z wodą, nie pochlapie wcześniej i wejdzie na głęboką wodę, gdzie jest nagła zmiana temperatury, to może dojść do hipotermii i utonięcia - zaznacza Jerzy Kacer, prezes tarnowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

WOPR od ubiegłego roku nad zalewem w Radłowie ma swoją bazę. Ratownicy pełnią dyżury nad akwenem, mają do dyspozycji motorówki. Ich zadaniem jest przestrzeganie ludzi przez zagrożeniami związanymi z wejściem do wody.

- Ratownicy dwoją się i troją, żeby informować, że nie można tam pływać, ale w naszym społeczeństwie jest duch przekory, a wejść do wody nikt nikomu nie zabroni - mówi szef tarnowskiego WOPR.

Ratownicy apelują i przestrzegają, aby nie pływać na akwenie w Radłowie.

- Cały czas trzeba przypominać i mówić głośno, że zalew w Radłowie nie jest przystosowany do kąpieli. Przy wjeździe jest tablica o tym informująca. Nie ryzykujmy, by nie spotkała nas podobna tragedia jak ostatnio - zaznacza Jerzy Kacer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska