Opiekun reprezentacji Walii, Chris Coleman w porównaniu z poprzednim przegranym w Lens spotkaniu z Anglią dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie. Miejsce Hala Robsona-Kanu zajął Sam Vokes. Zawodnik Burnley miał oczywiście za zadanie wesprzeć w poczynaniach ofensywnych Garetha Bale'a. Gwiazdor Walijczyków już w pierwszej minucie mógł zdobyć swoją trzecią bramkę w turnieju. Mocny strzał gracza Realu Madryt z trudem, ale jednak dobrze wybronił Akinfiejew.
Rosyjski bramkarz w pierwszej połowie wielokrotnie ratował skórę swoim kolegom, ale dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Najpierw w 11. minucie, kiedy to po świetnym zagraniu Joe Allena w sytuacji sam na sam świetną podcinką pokonał go Aaron Ramsey, a następnie dziewięć minut później, kiedy to po niefortunnej asyście... Romana Szirokowa, również w pojedynku jeden na jednego na raty pokonał go Neil Taylor.
Rosjanie zdawali się być totalnie rozbici, a ich rywale szukali kolejnej bramki. W 26. minucie fantastyczny rajd przeprowadził Bale, który zagrał do znajdującego się w dogodnej sytuacji strzeleckiej Vokesa. Debiutujący na francuskim turnieju zawodnik trafił jednak w dobrze wychodzącego z bramki Akinfiejewa. Chwilę później podopieczni Leonid Słuckiego mogli zdobyć bramkę kontaktową. Po wybiciu piłki z własnej szesnastki przez Akinfiejewa i niezdecydowaniu defensorów, oko w oko z Hennesseyem stanął Artiom Dziuba, który ostatecznie tę rywalizację przegrał. W końcówce pierwszej części gry na bramkę Walii uderzał jeszcze Smołow, ale trafił wprost w bramkarza.
Tuż po przerwie na stadionie w Tuluzie znów zaatakowali podopieczni Chrisa Colemana. Czwarty strzał na bramkę Rosjan oddał Bale, lecz ponownie dobrze interweniował Akinfiejew. W 55. minucie Bale po raz kolejny przegrał pojedynek z bramkarzem CSKA Moskwa, a dwie minuty później oddał niecelny strzał z rzutu wolnego na rosyjską bramkę.
Minuty mijały nieubłaganie, a Rosjanie nieudolnie próbowali przedrzeć się przez zasieki stworzone przez obronę rywala. Próba strzału Głuszakowa pozostawiała wiele do życzenia. A Walijczycy, którzy cierpliwie czekali na kolejne błędy w słabiutkiego rywala, konsekwentnie dążyli do podwyższenia prowadzenia. Cierpliwość została nagrodzona w 67. minucie spotkania. Akcję świetnego w tym meczu Ramseya wreszcie skutecznie zakończył Bale, który dopiero przy swojej siódmej próbie pokonał Akinfiejewa.
W końcówce spotkania honorową bramkę dla Rosji powinien zdobyć Dziuba. Powinien, lecz tego nie zrobił, gdyż nawet w prostej sytuacji nie potrafił skierować piłki do bramki Hennesseya. Rosjanie, którzy przed trzecią serią spotkań mieli jeszcze szansę na wyjście z grupy kończą swój udział we Francji z jednym punktem i w fatalnym stylu żegnają się z turniejem. Porażka 0:3 i ostatnie miejsce w nie najsilniejszej grupie, to najlepsze podsumowanie ich występu. Kto przejmie rozbitą ekipę po Słuckim i przygotuje Sborną do Mistrzostw Świata we własnym kraju za 2 lata? Tego póki co nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że czeka go ogrom pracy, by nie tyle odnieść na własnym podwórku sukces, lecz nie dopuścić do takiej kompromitacji jakiej świadkami byliśmy w ich wykonaniu w ostatnich dniach.
Walijczycy kończą fazę grupową z dorobkiem 6 punktów, co biorąc pod uwagę bezbramkowy remis Anglików ze Słowakami wywindowało podopiecznych trenera Colemana na pierwsze miejsce w grupie B.
Tego na pewno nie wiesz o reprezentantach Polski [CIEKAWOSTKI]
