Dziś w nocy po raz 52. na zawodowy ring wyjdzie mistrz świata federacji WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO).
32-letni "Diablo" w Chicago zmierzy się z 44-letnim Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO). Będzie to trzecia walka Polaka z Włochem. W 2009 r. w Rzymie był remis. Dwanaście miesięcy później Krzysztof w Łodzi znokautował Giacobbe i zdobył pas WBC. Dziś trofeum będzie bronić po raz szósty.
- Pas trzymam mocno i go nie puszczę - zapewnia Włodarczyk.
Żelazna kondycja, ciągły pressing i nieustępliwość: takiego Włocha spodziewa się trener Włodarczyka.
I właśnie pod kątem takiego przeciwnika trenowaliśmy - mówi Fiodor Łapin, który wierzy, że skazywany na zwycięstwo jego pięściarz nie zlekceważy rywala, dla którego będzie to prawdopodobnie ostatnia mistrzowska szansa w życiu. - Lekceważenie? Takie myślenie w ogóle odrzucam na bok. Prawda jest taka, że w tej walce mam wiele do stracenia, a prawie nic do zyskania. Nigdy nikogo lekceważyć nie wolno. Wyjdę między liny tak, jakbym Włocha nie znał - zapewnia z kolei Włodarczyk.
Łapin: - Krzysiek od czasu ich pierwszego pojedynku rozwinął się. Jeśli w trakcie przygotowań wkradała się zbytnia pewność siebie, od razu reagowaliśmy.
Murowanym faworytem jest nasz zawodnik. - Wyjdę pokazać taki boks, jaki tylko potrafię. Wiem dobrze, że nie mogę zostawić mu pola do popisu, bo Włoch rozkręca się z rundy na rundę. Nokaut? Nie nastawiam się, ale jak będzie tylko okazja, postaram się ją wykorzystać. Idę jak na wojnę - zapewnia "Diablo".
Między linami chicagowskiej UIC Pavilion pojawi się także polski numer jeden rankingu federacji IBF wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (25-2, 14 KO), który skrzyżuje rękawice z Samuelem Millerem (26-7, 23 KO). Transmisja z gali w Chicago od godz. 2.30 w Polsacie Sport.