Ładna pogoda zachęciła krakowian do wyjścia z domu. Mimo obostrzeń, związanych z pandemią koronawirusa, popularne miejsca zaroiły się od rowerzystów, spacerowiczów. Można ich było zobaczyć choćby wokół Błoń, na Młynówce Królewskiej czy Bulwarach Wiślanych. W Parku Jordana nie brakowało natomiast amatorów siatkówki, koszykówki, piłki nożnej, rolek czy deskorolki. Jeśli ktoś się zmęczył, mógł znaleźć ukojenie na trawie w pięknej scenerii.
Po ponad dwóch miesiącach "na uwięzi" nie ma się co dziwić, że ludzie wręcz rzucili się na zewnątrz, żeby coś porobić :) Ja od tamtego momentu też zresztą biegam codziennie po Parku Kościuszki, a każdy weekend spędzamy w pięknym, naszym ulubionym Lasku Witkowickim. A więc generalnie północ Krakowa, Prądnik, gdzie mieszkamy od kilku lat. Odkąd tylko można wyjść swobodnie "na pole", nic więcej nam do szczęścia już nie potrzeba :)