Oskarżenie dotyczy budowy drogi na II kampus UJ (ulicy Nowosodowej, dziś Łojasiewicza) przez tę firmę. Budostal podpisał z gminą umowę, w której zobowiązał się wykonać drogę do końca 2005 roku. Jednak ostatecznie skończył inwestycję jesienią 2006 roku. Umowa została przedłużona aneksem, który podpisał Trzmiel i Jan Tajster. Śledczy zarzucają im obu (przy pomocy dwóch innych pracowników ZDiK oskarżonych w tej sprawie) sporządzenie aneksu pół roku po wygaśnięciu umowy i antydatowaniu. Miało chodzić o to, by Budostal nie musiał płacić kary wynoszącej 0,5 proc. wartości inwestycji za dzień opóźnienia.
Trzmiel dowodził, że niczego nie antydatował i dokument podpisał w grudniu. - A argument prokuratora, że działałem na szkodę interesu publicznego przyjmuję wręcz z zażenowaniem - podkreślał. Dowodził, że dzięki jego działaniom budowa została doprowadzona do końca, a warta setki mln zł inwestycja jaką był kampus UJ mogła ruszyć z kopyta. Ul. Nowosodowa była do tego niezbędna.
- Miasto nie poniosło na tym żadnych strat, wręcz przeciwnie. A kary, które można było naliczyć Budostalowi, nie były obowiązkowe, a jedynie fakultatywne. Poza tym, można je było naliczyć tylko z winy wykonawcy. A pamiętamy, że wtedy była bardzo sroga zima. Poza tym podniosły się w tamtym miejscu wody gruntowe - tłumaczył.
Podobne argumenty na swoją niewinność przedstawiał Jan Tajster. - Akt oskarżenia opiera się na zeznaniach dwóch świadków, których nie potwierdzają żadni inni - dowodził ponadto.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!