MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej aut nie wyląduje im za płotem

Redakcja
Apolonia i Marian Zięcinowe wychodząc za ogrodzenie domu stają od razu na ruchliwej ul. Tarnowskiej
Apolonia i Marian Zięcinowe wychodząc za ogrodzenie domu stają od razu na ruchliwej ul. Tarnowskiej Damian Radziak
Zięcinowie boją się mieszkać przy ul. Tarnowskiej. Po ostatnich wypadkach prezydent szuka im domu.

Apolonia i Marian Zięcinowie w niewielkim domu przy ul. Tarnowskiej mieszkają od 42 lat. Ostatnie z nich w ciągłej trwodze. Tylko w ubiegłym roku sześć razy samochody lądowały w ich ogrodzie. Ostatnio w grudniu auto zatrzymało się na ich domu.

- Boimy się, że którejś nocy obudzimy się z autem w naszym pokoju - mówi 73-letni Marian Zięcina. - Dlatego prosiliśmy prezydenta Nowego Sącza o pomoc.

Ryszard Nowak obiecał, że znajdzie dla starszego małżeństwa mieszkanie.
Niebezpieczna droga

Zięcinowie doskonale pamiętają pierwsze lata po zakupie domu. Pod ich oknami przejeżdżały furmanki i wozy zaprzężone w konie. Potem zaczęły pojawiać się samochody i powstała droga, a oni musieli przywyknąć do ulicznego hałasu.

- Ten huk jeszcze jakoś można przeżyć, ale nie życie w ciągłym strachu - podkreśla Apolonia Zięcina. - Już sześć razy do naszego ogrodu wpadały samochody. Czekać tylko kiedy tir wbije się w nasz dom.

Pan Marian uważa, że te wypadki to wina zakrętu. Często obserwuje przez okno kierowców. Jadą rozpędzeni ponad sto kilometrów na godzinę, ścinając łuk.

- Czasem wjeżdżają na nasz wąski chodnik, który zresztą sami zrobiliśmy pod domem, żeby nie wychodzić wprost na ulicę - wskazuje Zięcina. - Przed budową obwodnicy północnej niedaleko mieliśmy przejście dla pieszych i mogliśmy przechodzić na drugą stronę jezdni. Teraz takiego komfortu nie mamy.

Jeszcze w trakcie przebudowy skrzyżowania na rondo i budowy obwodnicy rodzina apelowała do prezydenta, żeby ich wysiedlił. Odmówił. Zawnioskowali o budowę barier ochronnych. Bezskutecznie. W końcu auto wpadło na ich dom.

- To był okropny huk. Wyrwał nas z łóżka nad ranem - tak pani wspomina Apolonia grudniowy wypadek. - Cud, że pasażerom i kierowcy tego auta nic się nie stało. Ja mało zawału nie dostałam. Pochorowałam się.

Po tym zdarzeniu Zięcinowie po raz kolejny zwrócili się do prezydenta Nowaka z prośbą o postawienie barier ochronnych.

Zamiana z miastem
Prezydent Nowego Sącza ma jednak inny pomysł, bo jak sam podkreśla, sytuacja mieszkańców ul. Tarnowskiej 90 jest specyficzna. Żadnych barier, które ochroniłyby dom Zięcinów przed samochodami, postawić się nie da.

- Ja rozumiem ich problemy i myślę, że uda im się pomóc - obiecuje Ryszard Nowak. - Znajdziemy im mieszkanie, które będzie spełniać ich kryteria. Innego wyjścia nie ma.

Prezydent wyjaśnia, że podczas budowy obwodnicy północnej nie było podstaw do wywłaszczenia państwa Zięcinów i wypłacenia im odszkodowania. Jednak starsze małżeństwo wyraziło chęć zamiany domu na mieszkanie własnościowe o takim metrażu jak ich dom (nieco ponad 60 metrów).

- Żal będzie się przenieść, ale stare lata chcielibyśmy przeżyć w spokoju, a nie ciągle zastanawiając się, kiedy znów coś wjedzie w nasz dom - tłumaczy pani Apolonia.

Urzędnicy szukają już mieszkania dla Zięcinów. Teraz problemem mogą okazać się przepisy. Nie wykluczone, że potrzebna będzie specjalna uchwała Rady Miasta Nowego Sącza, żeby mogło dojść do zamiany nieruchomości.

autor: Damian Radziak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska