Z Wieczystą przyjechał m.in. syn trenera Sławomira Peszki, Marcel, z kolei Wiślan do dopingu starali się zagrzewać chłopcy także mocno niepełnoletni. Złej krwi zero, zresztą nawet na szczeblu najwyższym oba kluby mają bardzo dobre relacje. W Skawinie honory gospodarza pełnił oczywiście Janusz Morawski, dyrektor sportowy Wiślan. Wśród gości, obok Wojciecha Kwietnia i licznej ekipy z Wieczystej, dostrzegliśmy m.in. Piotra Skrobowskiego, Marka Motykę, a z pokolenia obecnych piłkarzy - Krzysztofa Drzazgę, czyli też byłego piłkarza Wisły.
Na boisku, które akurat było najsłabszym elementem całego widowiska, piłkarze Wiślan wysoko powiesili poprzeczkę faworytowi. Wieczysta wygrała 1:0 po golu zdobytym w 5 minucie przez Macieja Jankowskiego.

Wideo