Z tego co udało nam się ustalić śledztwo w sprawie skawińskiej formy prowadzone jest od stycznia tego roku. Postępowanie zostało wszczęte po tym jak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie zawiadomił policję o nieprawidłowościach jakich dopatrzył się w działalności spółki.
Chodzi o to, że firma Clif miała skupować niebezpieczne odpady i składować je zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. W praktyce oznaczało to jednak wynajmowanie na terenie całego kraju magazynów i składowanie tam toksycznych substancji jako rzekomo bezpiecznych dla środowiska odpadów.
Czytaj także: Skawina. Znów głośno o firmie Clif i groźnych odpadach
Pracowników WIOŚ zaniepokoiło to, że firma skupowała ogromne ilości odpadów, a później nie było informacji gdzie miały one trafiać. Śmiecie zagrażające ludziom i środowisku "znikały". Trafiały one głównie do magazynów wynajmowanych przez tzw. słupy. Po tym jak odpady zostały tam zmagazynowane osoba za nie odpowiedzialna znikała, a właściciel magazynu nieświadomy zagrożenia zostawał z problemem sam.
Dwa lata temu "Dziennik Polski pisał o tym, że władze Skawiny, WIOŚ i prokuratura bezskutecznie próbowały wtedy walczyć z podejrzaną spółką.
Gmina już wtedy kilkukrotnie zwracała się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie z wnioskami o kontrolę składowiska. Interwencje inspekcji kończyły się sporządzeniem protokołów wskazujących liczne nieprawidłowości. WIOŚ kierował też wnioski o ukaranie firmy do sądu albo o ściganie do prokuratury.
Zaskakujące w 2017 r. było to, że wszczęto już wtedy kilka śledztw, ale żadne z nich nie zakończyło się postawieniem zarzutów właścicielom spółki Clif.
Część postępowań umorzono, inne zawieszono, bo śledczy czekają na ekspertyzy biegłych z zakresu ochrony środowiska. Biorąc pod uwagę, że sporządzenie opinii zajmuje od kilku miesięcy nawet do kilku lat, nie można było liczyć wtedy na szybkie zakończenie postępowań.
Andrzej N., prokurent spółki Clif, zapewniał nas, że firma nie łamie prawa. - Gospodarujemy odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi na podstawie posiadanych zezwoleń, a postępowanie spółki jest zawsze zgodne z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa - mówił Andrzej N.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?
