Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka susza dopadła Beskid. Wody jak na lekarstwo

Robert Szkutnik - Brzezinka Górna
Renata Staroń czeka na wodę ze studni grawitacyjnej
Renata Staroń czeka na wodę ze studni grawitacyjnej Robert Szkutnik
Mieszkańcy Lanckorony, Brzezinki Górnej, Wielkiej Puszczy, Nowej Wsi, Beskidu i części Targanic modlą się o deszcz. Rwące dotąd potoki, zmieniły się w pustynię. Ich studnie wyschły na pieprz. - Nasza sześcioosobowa rodzina kąpie się w dwudziestu litrach wody - mówi Zbigniew Micherda z Brzezinki Górnej, który codziennie maszeruje z kilkulitrowymi plastikowymi butelkami po wodę do picia do sklepu spożywczego. W jego miejscowości woda studzienna czasem jest, więc korzysta wtedy z życzliwości ekspedientki Wandy Gładkowicz.

Czytaj także: Auto uderzyło w przystanek. Jest ranna [ZDJĘCIA]

Sołtys Adam Kowalczyk załatwił w gminie beczkowóz, ale i teraz go zabrano, bo z powodu niskiej temperatury, woda w nim zamarzła. - Był tylko raz, bo wodę w kraniku zmroziło - potwierdza Tadeusz Rozmus. - Straż nie wozi, bo nie mają zbiorników na wodę pitną tylko techniczną. Zresztą trzeba by było za to płacić - mówi. Do rozwiązania tego problemu przymierzały się jeszcze poprzednie władze Andrychowa.

W 2006 roku powstała nawet koncepcja budowy wodociągu dla tych wsi. Teraz nowa ekipa do niej wraca. - Trzeba zbudować w trudnym terenie 22 kilometry wodociągu. Chcemy to zrobić wspólnie z wójtem z Porąbki Czesławem Bułką. Inwestycja powinna zacząć się w 2013 roku - mówi Tomasz Partyka, zastępca burmistrza Andrychowa, który też mieszka w Targanicach.

Problem w tym, że samorząd na razie nie ma w budżecie pieniędzy na taką inwestycję, a finansów trzeba niemało. Koszt zbudowania jednego kilometra wodociągu to wydatek rzędu od dziesięciu d0 piętnastu tysięcy złotych. Dlatego budować zamierza się etapami.

Na razie ludzie modlą się o deszcz lub śnieg. Bo w czym mają się myć i prać? Każda kropla wody jest na wagę złota.

Beczkowóz to tylko problem
Zakład Wodociągów i Kanalizacji z Andrychowa ma na całą gminę jeden beczkowóz. Tak samo jest w okolicznych gminach, bo jak zapewniają gospodarze, więcej nie opłaca się trzymać ze względu na koszty. Podobno taki sprzęt jest wykorzystywany tylko okazjonalnie z powodu awarii wodociągu, suszy albo powodzi. Jan Mrzygłód, prezes ZWiK, zapewnił burmistrza Tomasza Żaka, że rozmawiał o tym problemie m.in. z Wadowicami, ale te nie chcą dać beczkowozu. - Nie robi się zapasów beczkowozów, ale do Brzezinki woda jest dostarczana na bieżąco - mówi.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska