Seria włamań zakończonych wpadką miała swój początek tuż przed świętami. 17-latek i jego o dwa lata starszy kolega rozbili szyby w oknie firmy budowlanej przy ul. Hodowlanej w Tarnowie. Ukradli elektryczny grzejnik oraz przedłużacze. Pracowicie spędzili dwie z ostatnich nocy minionego roku. Najpierw włamali się do blaszanego garażu na terenie budowy domu w Skrzyszowie.
Strumień unijnej kasy popłynie do Tarnowa
Połakomili się na narzędzia elektryczne i kable warte 2 tys. zł. Wreszcie upatrzyli sobie budowę stacji paliw w Koszycach Małych. Tam także znaleźli narzędzia warte 6 tys. zł. - Po rekonesansie wybierali obiekty położone na uboczu - dodaje Olga Żabińska z tarnowskiej policji. - Łupy przewozili samochodem należącym do jednego ze sprawców. Mundurowi ustalili już także, że podejrzani "dorabiali" sobie również kradzieżą drewnianych palet. Dochodziło do takich przypadków, że upłynniali je w punkcie skupu palet, który nieco wcześniej okradli. Włamywaczom grozi 10 lat więzienia. Możliwe, że lista zarzutów wobec nich jeszcze się wydłuży.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji