Podpalenie lub zaprószenie ognia. To na dziś najbardziej prawdopodopodobne hipotezy powstana ognia, który doprowadził do olbrzymiego pożaru jaki, w nocy z czwartku na piątek (1-2 września) strawił dom w centrum Zakopanego. Budynek, który stał na tyłach Krupówek od lat był ruiną. Mimo to mieszkała w nim jedna kobieta.
Pożar wybuchł około godziny 21 w drewnianym domu przy ulicy Ogrodowej. To zaledwie 3 minuty drogi od Krupówek. Na miejscu pracowało 11 zastepów strazy pożarnej. Zarówno tej zawodowej z Zakopanego jak i druhów ochotników z Kościeliska, Poronina, Białego Dunajca czy Bukowiny Tatrzańskiej.
W chwili obecnej ciężko powiedzieć o stratach. Wiadomo jednak, że na skutek ognia nikt nie ucierpiał. Dwie przebywające w budynku osoby opuściły go o własnych siłach. Miasto organizuje im mieszkanie zastępcze.